VONDA7: Jestem osobą ciekawą świata, nie tylko tego muzycznego #wywiad
VONDA7 - DJ-ka i producentka świętuje w piątek wydanie swojego nowego albumu "Let Go". Z okazji tej premiery rozmawiamy z artystką o kulisach jego powstawania, brzmieniu Berlina, w którym Sylwia Kubicka mieszka od lat, dojrzewaniu społeczeństw oraz graniu swojej muzyki na żywo.
Artur Wojtczak: Rozmawiamy z okazji premiery Twojego najnowszego albumu „Let Go”. Płyta powstawała w dużej części w okresie pandemii, a mimo to brzmi bardzo optymistycznie, słonecznie. Skąd znajdowałaś tę energię do zawarcia w muzyce, tworząc w tak specyficznym okresie?
VONDA7: Myślę, ze taka jest moja prawdziwa natura. Raczej optymistycznie patrzę na świat i próbuje znaleźć w nim pozytywne strony. W pandemii miałam czas, by trochę odetchnąć. Przez co i trochę pomarzyć czy powspominać. Dosłownie przed lockdownem byłam jeszcze w słonecznym Los Angeles, więc może też stamtąd te pogodne dźwięki. Zimą było już trochę inaczej, jednak wtedy album był już skończony i miał się ukazać. Niestety pandemia opóźniła rozwój wydarzeń, ale widocznie tak miało być.
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Muzycznie nawiązujesz do szeroko pojętej muzyki house, ale znajdujemy nawiązania do subtelnego synth-popu, który przefiltrowany przez wrażliwość VONDY7 trafił na ten krążek. Chciałaś stworzyć płytę do wręcz ekstatycznych tańców, gdy kluby już zostaną otwarte?
Ekstatycznych tańców, hahha! (śmiech) Nie…raczej chciałam stworzyć podsumowanie moich działań kreatywnych w ramach mojej wytwórni, które zespoiły się w całość w połączeniu z nowymi utworami. Zawsze inspirowało mnie wiele rzeczy i wiele gatunków, bo jestem osobą ciekawą świata, nie tylko tego muzycznego. Nigdy nie chciałam być szufladkowana jednym gatunkiem, ale myślę, ze na tym albumie udało mi się znaleźć swój własny styl, który jest po części kolażem wielu innych.
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more
Wielu DJ-ów przewidywało, że powrót do normalności wpłynie na muzykę taneczną w ten sposób, że muzyka grana w klubach będzie teraz zdecydowanie mniej mroczna, będzie raczej „happy and uplifting”. Czy może się tak wydarzyć? I co na to Berlin z jego brzmieniem?
Brzmienie Berlina cały czas się zmienia. To co było grane w większości miejsc 10 lat temu, jak się tu przeprowadziłam, brzmiało inaczej niż teraz i też nie było aż tak mroczne czy tak szybkie. Sama jestem ciekawa jak te nurty muzyczne będą się dalej rozwijać. Czuje, ze lockdown mocno wpłynął na ludzi mieszkających tu, bo większość przestrzegała zasad i nie urządzała nielegalnych imprez, wiec kontakt z ludźmi był naprawdę ograniczony. Nie mówiąc o tym, że większość artystów straciło swoją pracę. Myślę, ze wpłynęło to na nastrój wielu osób, co może prowadzić do utrzymania się mrocznej muzyki, ale może się tez okazać, że ludzie bardziej docenią kontakty po pandemii i być może nastąpi euforyczne odrodzenie. Czas pokaże. Scena jest tu teraz tak duża, ze jest miejsce na różne nastroje i nurty.
Jesteś na scenie ponad 20 lat jako klubowiczka, potem jako DJ-ka, inspirował cię zarówno hip-hop jak i RnB, ale w nagraniach takich jak „Move It” słyszę linię basu charakterystyczną dla utworów vocal-house’owych z początku lat 90. Sięgasz czasem dalej w czasie przygotowując płyty do DJ- seta?
Nie no, nie ponad 20 lat… nie rozpędzajmy się haha – trochę mi brakuję do jubileuszu 20 lat, nawet jeśli liczymy nieśmiałe początki imprezowe w wieku 16 lat. Tak jak już wspomniałam, inspiruje mnie dużo gatunków muzycznych. Bardzo lubię 90s UK i french house, i na pewno słychać to w moich setach jak i nagraniach. Ale nie skupiam się tylko na graniu starych utworów, raczej dodaje coś czasem jako nostalgiczne przypomnienie czy żeby pokazać swoją inspirację. Nie zamierzam zatrzymywać się w czasie lub skupiać się za bardzo na przeszłości.
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Tytuł płyty ( „Let Go”) jest nawiązaniem do zjawiska programowania nas w dzieciństwie przez rodziców, szkołę i narzucane przekonania. Wierzysz, że Era Wodnika, jaka właśnie nastała to faktyczne szansa na odrodzenie się ludzkości i rozwój szeroko pojętej duchowości, a co za tym idzie – uzyskanie poczucia jedności wśród ludzi na całym świecie?
Jest to jednym z nawiązań, kolejnym wątkiem jest też odpuszczanie sytuacji, które już nam nie służą. Sama często dawałam szanse ludziom lub sytuacjom, które nie przynosiły już wartości w moim życiu lub były toksyczne i tego się uczę. Ważne jest by wiedzieć kiedy odpuścić, kiedy dać komuś lub czemuś energie, a kiedy ją chronić. Nie wszystkie relacje są na zawsze i warto zdać sobie z tego sprawę i pokojowo podziękować za spędzony czas, nie próbując kontynuować czegoś na sile. Często nasze ego jest zranione, gdy coś nie idzie po naszej myśli i chce o to walczyć, ale jeśli odpuścimy ego, zobaczymy, że te sytuacje nie wyszły z dobrego powodu, bo nie są już w zgodzie z naszą energią lub tym gdzie chcemy iść dalej w życiu. A co do Ery Wodnika, to nie interesuję się aż tak astrologią żeby powiedzieć coś o tym powiązaniu, ale myślę, ze dojrzewamy ogólnie jako cywilizacja i zauważamy manipulacje systemowe m.in. kapitalistyczne, patriarchalne, religijne, rasowe i to jak jesteśmy odgórnie manipulowani i nastawiani przeciwko sobie by zaspokajać ego i chęć władzy tych, którzy te systemy narzucają i propagują. Wierzę, w to że jesteśmy połączeni w sposób energetyczny, bo patrząc na fizykę, wszystko jest wibrującą energią złożona z atomów. Myślę, że dochodzimy do spojrzenia na siebie jako część naszego ekosystemu i tej planety, przez co dojrzewamy do większej empatii i spojrzenia na drugą osobę w bardziej braterski i wyrozumiały sposób.
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more
Jesteś osobą, która mieszkała w Poznaniu, ale uczęszczała też do szkoły muzycznej w Amsterdamie, potem był Londyn i Berlin. Co dało ci każde z tych miejsc?
Na pewno dużo wolności, bo nie musiałam myśleć stereotypami zakorzenionymi w naszej polskiej kulturze. Chodzi o takie rzeczy jak to, że w danym wieku trzeba mieć rodzinę, dom, samochód itp… Czasem wydaje mi się, że cześć osób decyduje się na to żeby być akceptowanym przez społeczeństwo. Dla mnie najwyższa wartością człowieka jest to jak traktuje innych ludzi. W dużych miastach, gdzie mieszkają ludzie z różnych stron świata, jest więcej tolerancji. Częściej poznajemy i budujemy własne zdanie na temat kogoś z dalekiego kraju, innej rasy czy orientacji seksualnej zamiast myśleć stereotypami. W Polsce widzę rozwój w dobrym kierunku, zwłaszcza wśród młodszych generacji, ale niestety odgórnie cały czas narzucane są wartości i zasady, które nie sprzyjają równości i tolerancji w naszym społeczeństwie.
Czy uważasz, że, aby w pełni zrozumieć świat oraz sztukę, każdy z nas powinien żyć przez jakiś czas w innym kraju czy kulturze?
Zrozumieć świat…czy to kiedykolwiek do końca możliwe? Myślę, ze podróże kształcą. Warto poznać świat. Poznać ludzi. Otworzyć umysł i wyjść ze strefy komfortu. Tylko w ten sposób następuje rozwój osobisty. A ten sprzyja rozwojowi kreatywnemu. Więc tak, jak najbardziej tak.
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more
Dwa lata temu odwiedziłaś klub Jasna 1 podczas cyklicznej i szalenie popularnej imprezy wspominkowej „Piekarnia na Jasnej”. Nawiązując do złotych czasów polskiego clubbingu, publiczność tańczyła całą noc do tracków głównie w stylu house, big beat i garage z lat 90. i początku ’00. Ty zagrałaś wtedy m.in. znakomite „At The Right Place”, które właśnie teraz wylądowało na Twoim albumie oraz… „Film” Kalibra 44. Opowiedz o selekcji na tę noc…
To była piękna noc! Poczułam się bardzo spełniona, bo tak jak wspomniałam, moje nieśmiałe początki zaczęły się w tej erze złotych czasów polskiego clubbingu. Super miło było zagrać na tej imprezie po latach i wpleść parę wspomnień, nowe utwory i mały edit Kalibra 44, który zrobiłam specjalnie na ten wieczór.
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Gdy wyjeżdżałaś z Polski, rola kobiet w muzycznym show-biznesie była znacznie mniejsza aniżeli teraz, choć wciąż dużo mamy do nadrobienia. Jak z perspektywy mieszkania poza Polską reagujesz na szereg bezrefleksyjnych komentarzy pod artykułami w polskich magazynach o muzyce, gdy tylko w treści pojawia się tematyka taka jak Black Lives Matter, prawa osób LGBT czy prawa kobiet?
Tu nawiązałabym do mojej wypowiedzi o dojrzewaniu jako cywilizacja. Coraz więcej ludzi zauważa problemy systemu, w którym żyjemy i jego niesprawiedliwość. Jest bardzo dużo do zrobienia, ale jesteśmy na dobrej drodze. Często dyskusje w komentarzach kończą się dość nieprzyjemnie, ale czasami odbywają się też kulturalne wymiany. Warto o tym mówić i budować świadomość. Świat się ciągle zmienia, moim zdaniem na lepsze, i warto dołożyć swoją cegiełkę i promować taka zmianę.
Na koniec wracam do twojej świeżej płyty: czy teraz, gdy część krajów się otwiera, są już jakieś plany promocyjne „Let Go”, jeśli chodzi o kluby czy festiwale?
Na razie wszystko dalej wygląda dość niepewnie. Mam w planach grać więcej w Polsce, gdzie też bywam częściej i dłużej. Jeśli chodzi o dalsze destynacje, to zobaczymy jak się rozwinie sytuacja. Pracuję nad własnym live actem, bo w niedalekiej przyszłości chciałabym się skupić na graniu własnej muzyki na żywo. Fajnie jest czasem zagrać w klubie, ale wolałabym grać w otwartych przestrzeniach i w porach gdzie nie muszę aż tak bardzo zmieniać swojego rytmu i kompletnie rezygnować ze snu, ponieważ wiem, że brak snu szybko daje o sobie znać u osób takich jak ja.
Twoje 3 ulubione klasyki klubowe wszech czasów, które wciąż działają na parkiecie…?
Stardust – Music sounds better with you
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Guy Gerber – Timing
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Donna Summer – I feel love
By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more
Published June 24, 2021. Words by Artur Wojtczak.