Electronic Beats Poland

Ukraina podbija techno scenę UKR_002: Nastia i Daria Kolosova

W drugiej części naszego cyklu o ukraińskich artystach podbijających scenę muzyki elektronicznej przedstawiamy dwie artystki, przyjaciółki i didżejki. Poznały się na Outline Festival 2015 w Moskwie i od tego momentu sukcesywnie budują obopólną więź uczestnicząc w wielu muzycznych projektach i nie tylko. Poznajcie bliżej Darię Kolosovą i Nastię.

 

DARIA KOLOSOVA. Płyty Metalliki, miłość do płyt winylowych i walka z depresją

Urodzona i wychowana w Łutuhyne, 18-tysięcznym mieście w górniczym regionie Donbasu na wschodzie Ukrainy. Poza nauką regularnie kształciła się w szkołach tańca i śpiewu. Pierwszy występ zaliczyła w wieku 17 lat w oddalonym o 23 km Ługańsku. Była wówczas jedynym DJ-em grającym techno. Dziś w wieku 27 lat Daria Kolosova jest jedną z czołowych postaci kijowskiej sceny techno regularnie grającą w europejskich klubach i na festiwalach. Jak u wielu ludzi z branży swoje początku z muzyką zawdzięcza rodzicom. Zainspirowana ojcem grającym w zespole rockowym zaczęła słuchać Metalliki, Pantery, a z czasem The Prodigy, Chemical Brothers, Propellerheads.

Tata był basistą w zespole rockowym, chociaż potrafił grać dosłownie na wszystkim: na perkusji, gitarze, basie, keyboardzie. Wszystkie instrumenty przynosił do domu. W wolnych chwilach bywał również DJ-em.

“Kiedy miałam zaledwie 3 lata już wówczas zabierał mnie na próby. Kiedyś przyniósł do domu keyboard i powiedział mi żebym po prostu wymyśliła dźwięki, które lubię. Losowo wybierałam kilka nut. Poprosił mnie, żebym to powtórzyła. Udało się, dodałam do tego melodię i bit, więc w ten oto sposób grałam swoje pierwsze melodie. Nie mam pojęcia, ile miałam… 5 lat lub więcej. W każdym razie bardzo mało!…

…Wychowałam się na płytach mojego taty – takich jak Pantera i Metallica i muzyki elektronicznej, takiej jak The Prodigy, Groove Armada i Crystal Method. Uczęszczałam do szkoły muzycznej na lekcje gry na fortepianie, a DJ-ing stał się kolejnym naturalnym krokiem w mojej relacji z muzyką.”


Pierwszym, który pokazał nastoletniej Darii jak poprawnie obsługiwać sprzęt grający, był jej najlepszy przyjaciel. Ten, mając już dziesięcioletnie doświadczenie pomimo starań wpojenia nauki gry na kontrolerze Vestax DJ, był bezsilny wobec większych ambicji Kolosovej wykraczającej grubo ponad samo miksowanie. Regularnie zaczęła kupować płyty, a kiedy podróżowała, odwiedzała sklepy z winylami.

Chciałam, żeby Staś nauczył mnie grać na winylach. Na początku odmówił. Mówił, że przyszłość DJ-ingu leży w technologii i cyfryzacji.

“…Nie chciałam go słuchać. A on tak, czy siak, musiał mnie nauczyć, jak poprawnie posługiwać się gramofonami. Moja pierwsza płyta była od bodajże DJ Pierre, Steve Stoll, Mike Dearborn lub Underground Resistance. Dokładnie nie pamiętam. Acid i techno to moje największe pasje. Techno było i jest dla mnie najpotężniejszą, najuczciwszą i jednocześnie najbardziej intymną muzyką. To muzyka przyszłości. Dialog między człowiekiem a maszyną jest bardziej aktualny niż kiedykolwiek. W Kijowie mam kilka ulubionych sklepów m.in. Closer Record Store i Diskultura. Closer to doskonałe miejsce z nowościami i rzadkimi okazami, idealne dla „poszukiwaczy”. Diskultura to najstarszy multigatunkowy sklep w mieście z dużą kolekcją oldschoolowego techno, electro i nie tylko.”

2010 rok to długo wyczekiwana podróż do Kijowa. Pierwsza impreza przypadła na wizytę w Cinema Club. To w klubie mieszczącym się na ulicy Iziumskei 7 doświadczyła w pełni undergroundu z poważnym techno, hard techno i drum & bass. Na drugą wizytę w stolicy naszych wschodnich sąsiadów Daria musiała czekać do 2014 i imprezy w słynnym Closer. W wieku 21 lat na stałe przeprowadziła się do Kijowa, dzięki czemu mogła na dobre rozwijać się jako artystka.

 

Przeprowadziłam się do Kijowa w 2014 roku. Rok naznaczony niepokojami politycznymi i społecznymi. Protesty na Majdanie osiągnęły apogeum i rozpoczęła się wojna w regionie Donbasu. Przeżywaliśmy ciężkie chwile. 

“…Można powiedzieć, że protesty na Majdanie odmieniły życie nocne w Kijowie. Otworzyły się nowe kluby, ludzie urządzali imprezy, chcieli zapomnieć o swoich codziennych troskach muzycznych. Kryzys finansowy po Majdanie pomógł w odkryciu pokolenia lokalnych talentów, ponieważ organizatorzy nie mieli pieniędzy na wielkie nazwiska. Dlatego mamy tak silną lokalną scenę. Na przykład na imprezie CXEMA x Boiler Room przyszło 4 tys. osób, aby usłyszeć i zobaczyć wyłącznie lokalny skład. Młodzi raverzy są otwarci i wykształceni, nie chcą usłyszeć czegoś, czego się oczekuje. To stanowi surowe zjawisko na Ukrainie i mamy szczęście, że możemy być jego częścią.”

 

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

 

 

Przełom 2018 i 2019 roku był dla Darii początkiem wielkich życiowych zmian. Niewygodne fakty z życia artystki, które ujrzały światło dziennie doprowadziły do jej stopniowego zatracenia się w depresji. Blisko dwuletnia terapia psychologiczna oraz leki przeciwdepresyjne były wówczas jednym ratunkiem na wyście z choroby.

Przestałam komunikować się z ludźmi. Siedziałam w domu i nie mogłam nawet wyjść, bo było to tak trudne psychicznie!

“…Nie mogłam wyjść na zakupy do sklepu oddalonego o 100 m od mojego miejsca, ponieważ dostawałam ataków paniki. Tak to było poważne. Stałam się bardzo cicha, skryta, niedostępna dla świata. Później, kiedy wychodziłam z tego stanu, wydawało mi się, że straciłam umiejętność komunikowania się, nawiązywania kontaktów towarzyskich. Wszystko przez 2 lata, które spędziłam siedząc w domu i próżni, w którą się „wpakowałam”. Smutno było wiedzieć, jak bardzo otwarta i aktywna byłam kiedyś, a zostałam kimś, kim nie chciała nigdy być. Mentalnie z czasem zrozumiałam, że chcę powrotu do poprzedniego „ja”. To, że udało mi się pokonać depresję jest dla mnie bardzo dużym osiągnięciem.”

Daria Kolosova nie ogranicza się do jednego konkretnego stylu. Potrafi niezwykle zgrabnie poruszać się między utworami różnych gatunków muzyki elektronicznej i łączyć je ze sobą. Tak, aby stworzyć coś własnego. W przeszłości Ukrainka znana była pod pseudonimem Dar.key grając muzykę skupioną wokół elektro czy typowego techno 4×4.

Ludzie nie wiedzieli, jak poprawnie przeliterować mój alias. To miało być Dark: K i obstawiam, że chyba przeszedł on przez chyba wszystkie odmiany.

“…Niektórzy nawet pisali: d’Arch, jakbym był Joanne d’Arch. Z powodu zamieszania zdecydowałam się postawić na Kolosovą i dodać do tego moje imię. Chociaż niektórzy nadal piszą tylko moje imię. Potem muszę prosić organizatorów o dodanie nazwiska…”

 

Pierwsza klubowa rezydencja przypadła na Keller Bar w Kijowie, który po chwilowych perturbacjach związanych z działalnością w 2017 roku od ponad 3 lat działa w nowym miejscu.

Eugene Berchy i Garik Pledov, dwaj rezydenci Keller, i ja organizujemy w nowym miejscu imprezy z cyklu Materia z lokalnymi DJ-ami i znanymi gośćmi z zagranicy.

“Pamiętam jak Eugene urządził kiedyś imprezę i zaprosił mnie abym supportowała headlinera. O tak zaawansowanej godzinie ludzie byli otwarci na wszystko. Udało mi się połączyć techno z electro, starymi klasykami i nowymi płytami. Może nawet tamtej nocy zagrałam swój najlepszy set. Potem Anya (współwłaścicielka Keller) podeszła do mnie i zapytała, czy aby nie chcę zostać ich rezydentką.”

By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more

Load content

NASTIA. Dziewczyna ze wsi, Kazantyp i metamorfoza „Propagandy”

Urodziła się w 1987 roku w małej wiosce nieopodal Doniecka. Z uwagi na małe doświadczenie muzyczne członków rodziny od najmłodszych lat samoistnie kolekcjonowała ścieżki dźwiękowe do filmów. Jedynie siostry, które słuchały muzyki (głównie pop), pozwoliły z czasem zaznajomić się młodej Anastasii z zespołami pokroju The Prodigy, Chemical Brothers i Fatboy Slim. Z czasem odkryła stację radiową, która wieczorami puszczała miksy klubowe, mogąc tym samym je nagrywać. Jej romans z muzyką elektroniczną dopiero się zaczynał. Od wczesnych lat Topolskaia i jej druga pasja do tańca rozkwitała w parze z muzyką w okresie dojrzewania. Liczył się tylko jeden cel: odwiedziny w klubie w Doniecku. Po ukończeniu szkoły zapisała się na uniwersyte, gdzie, jak wspomina, znalazła pierwszą pracę jako tancerka w „najlepszym” klubie w mieście. Rok później, w 2005 roku, zaczęła uczyć się didżejowania.

Wioska, w której się wychowałam, była jak duża rodzina. Dzisiaj ludzie są online w mediach społecznościowych.

“…Piszesz coś kiepskiego na forum i nie musisz się o nic martwić. Ale kiedy dorastasz w swojej wiosce, jesteś odpowiedzialny za wszystko, co mówisz. Jeśli powiesz o kimś złe rzeczy, będzie on u twoich drzwi i będziesz musiał się usprawiedliwić. Myślę, że życie na wsi uczyniło mnie tym, kim jestem w 60 procentach. To było dobre wychowanie.”

 

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

W 2004 roku skończyła szkołę i przeniosła się do najbliższego dużego miasta – Doniecka, którym mieszkały jej siostry.

Z myślą o nauce wieczorami tańczyła w jednym z klubów niczym „tancerka go-go”. Po upływie roku nadszedł czas na kolejne wyzwanie. Jej chłopak będący DJ-em nauczył 17-letnią wówczas Anastiasię poprawnie miksować. Pół roku później przyszły pierwsze występy w donieckich klubach. Dziś mieszka w Kijowie. Nie bacząc na wydarzenia polityczne w regionie uważa, że metropolia stała się jej domem. Mając szansę na przeprowadzkę do Berlina lub Nowego Jorku postanowiła zostać, gdyż – jak twierdzi – na Ukrainie czuje się jak we własnym, bezpiecznym domu.

Ukraina ma najlepszą scenę taneczną, jaką mogę sobie dziś wyobrazić.

“…To trochę tak, jak w Anglii pod koniec lat 80., kiedy to wszystko się zaczęło. Teraz młode pokolenie na Ukrainie podąża tą drogą. Jestem bardzo zadowolona z tego, co się teraz dzieje na Ukrainie. Jasne, wciąż borykamy się w wojną na wschodzie, jednak niech ta, nie przyćmiewa tego, co dobre. Młode pokolenie powoli wkracza w tę kulturę. W latach 2005-06, kiedy zaczęłam robić własne imprezy, scena była ok, ale nie tak dobra jak wcześniej. W 2008 roku mieliśmy pierwszy duży kryzys, więc wiele klubów przestało sprowadzać międzynarodowych didżejów. Część z nich została zamknięta.”

W 2006 roku po raz pierwszy wzięła udział w Kazantypie, festiwalu muzyki elektronicznej który w latach 1992 – 2013 odbywał się na Półwyspie Krymskim.

Rok wcześniej odbyła się impreza w Doniecku dedykowana Kazantypowi właśnie. Nietrudno domyśleć się dalszego przebiegu spraw. Od słowa do słowa, między którymi ukradkiem przedostał się nagrany i później wysłany set jednemu z grających wówczas współrealizatorów festiwalu. Nastia z początku nie miała pojęcia, że niewinnie podesłany set będzie dla niej przepustką do występu na – jak się później okazało – najlepszej imprezie, w jakiej kiedykolwiek miała możliwość uczestniczyć. Łącznie na Kazantypie Ukrainka wystąpiła 6 razy w latach 2006 – 2011 prowadząc jednocześnie studio stacji radiowej KISS FM. Nie wszyscy wiedzą, ale w 2007 roku Nastia zgłosiła się do konkursu Miss Ukrainy jako reprezentantka Doniecka. Pomimo „nokautu w pierwszej rundzie” zdołała zdobyć nawet nagrodę publiczności.

 

Pomimo zakończenia współpracy z festiwalem, autorską audycję prowadziła jeszcze przez jakiś czas. Zmieniła się tylko nazwa, na Propagandę, czyli nazwę pierwszej oficyny 33-latki założonej w 2013 roku. Pod koniec 2019 roku Nastia założy drugą wytwórnię, NECHTO, koncentrującą swoją uwagę głównie na młodych i nieodkrytych ukraińskich talentach. Dekadę wcześniej, latem 2009 roku, po trzech latach mieszkania w Kijowie, Anastasia rozstała się ze swoim pierwszym mężem, DJ-em i promotorem Anatolijem Topolskim, uważanym na Ukrainie za ojca drum & bass.

 

Nazwałam audycję Propaganda z głównie jednego powodu. Obcięłam włosy, zmieniłam alias, nazwę audycji radiowej i muzykę, którą grałam.

“…Byłam dla siebie bardzo surowa. To był początek Propagandy. Chciałam pokazać ludziom, że pragnę się zmienić i była to propaganda poprzez muzykę. Przez kolejne trzy lata grałam tylko w audycji radiowej i na kilku imprezach. W 2013 roku założyłam wytwórnię i połączyłam ją z tą samą nazwą: Propaganda. Oczywiście słowo propaganda może teraz wywoływać negatywne skojarzenia polityczne, jednak nie identyfikuję się z tym. Nie mam w tym żadnego zamiaru politycznego.”

Ważnym punktem na mapie muzycznych dokonań Nastii było nawiązanie współpracy z Arma17, z jednym z bardziej renomowanych moskiewskich klubów.

Poznała założycieli, Natashę Abelle i Aleksieja Szelobkowa, w 2010 roku w trakcie Kazantypa. Uznawany przez Nastię po dziś dzień za najlepszy klub, w jakim kiedykolwiek miała okazję być ma „największą i najmilszą społeczność”.

 

To nie tylko klub muzyczny. To przestrzeń artystyczna, miejsce eksperymentów, wystaw i sztuki. To dla mnie najbardziej imponujący punkt w naszej branży.

“…Absolutnie wysoki poziom. Za każdym razem, gdy tam idę, czuję, że robię coś specjalnego. Zrobiłam tam dla siebie wiele istotnych rzeczy, wiele się nauczyłam i dorastałam jako artysta. Myślę, że Arma to dla mnie bardzo duży zwrot w karierze.”

 

Po wkroczeniu przez rosyjskich separatystów na terytorium Doniecka zapowiedziała, że nie wystąpi w żadnym innym rosyjskim klubie, poza Arma17.

Podróż do Rosji nie jest już bezpieczna. Mogliby mi włożyć narkotyki torby, a potem mnie zatrzymać i wsadzić do więzienia. Nie mogę nawet odwiedzić swojego ojca, który nadal mieszka na wsi ani sióstr wciąż mieszkających w Doniecku. 

Podobnie jak Kolosova popadła w głęboką depresję pod koniec 2015 roku. Samotnie wychowująca córkę, grająca 3 dni w tygodniu przestała w pewnym momencie panować nad swoim życiem.

Rosyjska powieść „Bracia Karamazow”, kulminacyjna książka Fiodora Dostojewskiego, o którym uczyła się w szkole, i którego postanowiła ponownie przeczytać w porządku chronologicznym, pomogła uwolnić się Nastii ze szponów choroby.

 

W 2013 roku światło dzienne ujrzało pierwsze solowe i jedyne dotąd EP Nastii Maslo wydane w węgiersko-rumuńskim All Inn Records. Wcześniej, bo w 2011 r. we współpracy z Alexanderem Pavlenko aka Sunchase nakładem wytwórni Musik Gewinnt Freunde ukazało się He & She’, 3-częściowe EP z remixem Kollektiv Turmstrasse.

Nie jestem producentką. Jestem prawdziwym DJ-em. Jestem jedną z nielicznych, którzy swoją karierę muzyczną budują poprzez występy didżejskie.

“…Zarwałam, co prawda, w ciągu ostatnich lat parę nocek w studio, jednak na razie wciąż jest za mało do szerszego zaprezentowania większemu gronu odbiorców. Choć produkcja mnie nie interesuje wiem, że najlepiej potrafię miksować płyty. Taka jest prawda.”

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

 

Published November 24, 2020. Words by Damian Badziag, photos by Dar.key & Nastia.