Wu-Tang clan znowu w studiu, a za sterami Ghostface
Czy w końcu usłyszymy Wu-Tang Clan w formie, o jakiej marzymy?
Nie pamiętamy, kiedy ostatni raz album Wu spełnił nasze oczekiwania. Jeśli mamy być szczerzy to pewnie nigdy. W końcu ich debiut do dzisiaj jest jednym z najlepszych wydawnictw w historii rapu, a potencjał kolejnych płyt był zawsze trawiony przez wewnętrzne kłótnie i spięcia wśród muzyków. Nie pomagała wieczna spina na temat RZY i jego prób orkiestrowania całym projektem, gdy Ghostface i Raekwon uważali, że Bobby Genesis od dawna nie był w stanie stworzyć naprawdę udanego projektu. Tym razem, jak donoszą sami zainteresowani, stery do tworzenia albumu zostały przekazane w ręce Ghostface’a. Prawdopodobnie jedynego członka Wu, który wydaje album regularnie zdobywając uznanie fanów i recenzentów. Czy oznacza to, że dla najnowszego projektu Clanu jest nadzieja?