Showrunnerka "Wiedźmina" uciekła z twittera w reakcji na falę krytyki
Po tym jak fani dowiedzieli się, że Netflix planuje zatrudnić w roli Ciri aktorkę o innym kolorze skóry niż biały internet stał sie ciężkim miejscem dla Lauren S. Hissrich, która jest odpowiedzialna za jeden z najbardziej oczekiwanych seriali w historii platformy.
Czas na przerwę na Twitterze. Miłość tutaj jest wspaniała a nienawiść wiele wyjaśnia (…) MUSZĘ czytać mniej a pisać więcej inaczej nie dostaniemy finałowego odcinka sezonu (…)
Mimo że sama autorka nie powiedziała tego wprost, według doniesień amerykańskiej prasy jest to w dużym stopniu reakcją na krytykę jaka padała pod względem Netflixa i twórców serialu w związku z potencjalnym castingiem Ciri.
My osobiście w redakcji średnio się jaramy na aż tak wielką zmianę w stosunku do tego jak Ciri wyglądała zawsze w naszych oczach poprzez książki czy też grę. Fakt, że musielibyśmy się uczyć od nowa tej postaci spowodowałby, że serial nie byłby dla nas naturalnym ciągiem historii, które kochamy a całkowicie innym tworem. Oczywiście jeśli twórcy napiszą dobry scenariusz to nie widzimy ostatecznie, aby zmiana koloru skóry postaci miałaby nam popsuć przyjemność z oglądania, ale fakt fizycznego podobieństwa między Geraltem i Ciri zawsze był według nas istotną rzeczą pogłębiającą ich relację.