Teraz sztuka. Chris Niedenthal: Dobre zdjęcie rzuca się w oko

Jego zdjęcie stało się symbolem trudnych czasów stanu wojennego w Polsce, a dzięki jego fotografiom o sytuacji w kraju dowiedział się zachód Europy. Chris Niedenthal opowiada o swoich wspomnieniach z Warszawy i o tym, czym dla niego jest dobre zdjęcie.
Chris Niedenthal, jeden z najbardziej uznanych polskich fotografów, autor zdjęć w magazynach takich jak „Newsweek”, czy „Times”. do Polski po raz pierwszy przyjechał w 1963 roku jako trzynastolatek. Na stałe zamieszkał w Polsce w latach 70, i w kolejnych latach jako reporter dla zagranicznych magazynów dokumentował wszystko, co działo się po tej stronie Żelaznej Kurtyny. Fotografował pierwszą wizytę Jana Pawła II w Polsce, Lecha Wałęsę w jego domu na gdańskim osiedlu Skarpa, ale także czas wolny Polaków i ich przyzwyczajenia, targi, stragany, obyczaje świąteczne.
Dziś tamte czasy wspomina z uśmiechem, ale w rozmowie przyznaje, że kontakty z milicją i funkcjonariuszami urzędu bezpieczeństwa bywały kłopotliwe, a fotograf na taką okazję miał zwykle przygotowaną zapasową rolkę taśmy filmu, którą oddawał niczego nieświadomym kontrolerom. To jego zdjęcie przedstawiające czołg ustawiony pod kinem Moskwa stało się symbolem stanu wojennego w Polsce.
O tym zdjęciu i pracy fotoreportera opowiada artysta pokazując nam ważne miejsca w Warszawie.