9 nieznanych faktów o "50 godzinach: maratonie miłości na plaży"
Siedem miesięcy temu pisaliśmy o trzeciej edycji flagowej imprezy klubu 999 pod nazwą “50 godzin – maraton miłości”. W międzyczasie zmieniło się niemal wszystko: kluby zostały pozamykane na kilka miesięcy, artyści zaszyli się w studiach nagraniowych opuszczając didżejkę, ale jedna rzecz pozostała niezmienna: kreatywność, entuzjazm i pomysłowość promotorów ze stołecznych “Dziewiątek”. W ten weekend startuje specjalna, przedłużona impreza na jednej z warszawskich plaż!Będzie ogień!
Specjalnie dla was: 9 rzeczy, jakich o tym tajemniczym rave’ie nie wiecie!
- Limit 50 godzin już dawno za nami
999 zaczynał od nazwy 48h. Od początku było to bardzo umowne, bo limit 50 godzin padł już na pierwszej edycji. Licząc, że jeśli impreza zaczyna się o 19 w piątek, a „planowany” koniec jest na północ w niedzielę to łącznie jest to ….55 h. No cóż: impreza jest długa, a w niedzielę i tak zawsze pozostaje niedosyt. A raverzy czasu nie liczą!
- Na plaży odbędzie się konkurs
Od czasów imprezy integracyjnej 999 – beer ponga, promotorzy stali się fanami aktywacji na imprezach i stwierdzili, że skoro już jesteśmy na plaży to warto to wykorzystać. W sobotę odbędzie się konkurs na najlepszy zamek z piasku, bo jak tu lepiej wykorzystać plażę niż na budowanie zamków? Gra toczy się o wysoką stawkę, bo do wygrania jest druga w historii dożywotnia karta 999.
- Będą miotacze ognia, bo jeśli ogień… to ogień!
Tak, najwyraźniej promotorzy Dziewiątek to trochę piromani i jeśli chodzi o zabawki typu lasery, miotacze ognia i inne tego typu gadżety to lubią od czasu do czasu coś z nimi zrobić. Sęk w tym, żeby to było z klasą – od tego będzie Light Touch, który projektuje instalacje wizualne na każdy z rave’owych maratonów.
- Na drugiej edycji maratonu Violent grał chyba w sumie przez 10 godzin.
To, że Violent jest czołowym człowiekiem od zadań specjalnych, wiecie od dawna. Druga edycja była pełna niespodziewanych zwrotów akcji, kontuzji grających, spóźnionych lotów i innych tego typu sytuacji. W takich momentach do akcji wkraczał on – Violent, który za deckami gościł chyba 3 razy w trakcie tych 2 dni. Jak możecie sobie wyobrażać spędził trochę czasu w 999, ale w tym całe piękno, że trakcie tych maratonów ekipa 999 bawi się tak samo dobrze.
- Maraton Miłości i Strzała Amora
Skoro mowa o człowieku od świateł – Przemku Light Touch, to nie sposób nie wspomnieć, o tym, że to właśnie na Maratonie Miłości znalazł swoją wybrankę, którą serdecznie pozdrawiamy! Jak widać miłość na maratonie obecna jest nie tylko w nazwie, także każdy kto przychodzi na plaże sam może spodziewać się wszystkiego! #loveisintheair
- 50 bluz na 50 godzin
Bardzo specjalna impreza, zasługuję na bardzo specjalne odzienie. Klub wypuszcza 50 bluz na 50 godzin w ramach zatrzymania sobie czegoś po tym pięknym weekendzie na dłużej. Oczywiście motywem przewodnim kolekcji jest klubowe motto, jak hasło nadchodzącego maratonu – ogień.
- Bezpieczna Zabawa
Na plaży oczywiście przez cały czas będzie czuwał ratownik. Na imprezę jest wyznaczona specjalna strefa i wszelkie manewry typu taniec w wodzie, czy inne kombinacje interdyscyplinarne są jak najbardziej mile widziane. Czekamy na popis waszej inwencji!
- Napięty Harmonogram
Jedyne co można organizatorom zarzucić to, że nie do końca pomyśleli o czasie na odpoczynek, ale ten weekend z założenia od odpoczywania nie jest. Harmonogram jest całkiem napięty, ale na plaży będzie pole namiotowe, a więc będzie możliwość przegrupowania, zebrania sił i powrotu do tańca.
- Secret Location
Wciąż pojawia się wiele pytań odnośnie lokalizacji. Plaża rzeczywiście znajduję się w stolicy, wszyscy, którzy szukają noclegu na czas maratonu mogą być pewni, że z prawej strony Wisły nie będą mieć daleko. Przez cały okres maratonu spod Dworca Wschodniego będzie kursować co parę godzin linia autobusowa 999, która zabierze Was do upragnionej lokalizacji.
Wystarczy? A więc odliczamy. Od dziewięciu!