

Nico Moreno: “Dzięki przyjaznym mi ludziom i publiczności znajduję siłę, by iść dalej” #WYWIAD
Jeśli spojrzeć na karierę tego francuskiego DJ-a i producenta, słowa “żyć marzeniem” pasują do niej jak ulał. Liczne podróże, występy w każdej części globu, zaproszenia od największych promotorów i granie dla publiczności liczonej w tysiącach. Dziś Nico Moreno grywa na Teletech, Exhale, HIVE czy Monegros, a już 9 lutego pojawi się na pierwszej polskiej edycji Verknipt.
W ubiegłym tygodniu w plebiscycie czytelników niemieckiego FAZE Magazine, Nico znalazł się na trzecim miejscu wśród najlepszych DJ-ów.
I choć dziś często nadaje się mu status “gwiazdy techno”, pozory mogą mylić – pochodzący z Normandii artysta nie zapomina o swoich skromnych początkach czy pokorze wobec zdrowia.
W naszym najświeższym wywiadzie DJ opowiada Electronic Beats o spełnianiu marzeń, nadchodzącej premierze jego debiutanckiej płyty oraz sile płynącej ze wsparcia przyjaciół i rodziny.

Agata Omelańska: Choć dopiero co rozpoczęliśmy 2024, powspominajmy jeszcze poprzedni, pełen wyjątkowych wydarzeń rok. Gdzie byłeś, w jakie projekty byłeś zaangażowany i co uważasz za swoje największe osiągnięcia – i zawodowe i osobiste?
Nico Moreno: Och, gdzie byłem? Wszędzie! Dla mnie 2023 był najtrudniejszym rokiem, zarówno fizycznie, jak i mentalnie, ale cóż to były za emocje. W ubiegłym roku osiągnęliśmy kolejny kamień milowy, a 2024 podniesie go do jeszcze wyższej rangi.
Za największy sukces ubiegłego roku uważam swój Boiler Room z imprezy Teletech w Manchesterze. Najcięższymi momentami zaś – operacja nogi po kontuzji więzadła krzyżowego oraz problemy ze słuchem. Mimo wszystko, wciąż stoję na nogach.

W 2023 wiele podróżowałeś – odwiedziłeś takie miejsca, jak Ameryka Łacińska, Kanada, Wielka Brytania, Australia czy też dobrze ci znana Europa. Wszystko to brzmi jak piękne, ekscytujące doświadczenia i spełnianie marzeń, ale zastanawiam się czasem: czy jako bardzo popularny DJ masz czas, by poznawać inne kraje lub patrzeć na nie z perspektywy lokalnych mieszkańców? W jaki sposób odkrywasz nowe kultury, sztukę, historię czy ciekawe miejsca, gdy cały czas jesteś w podróży?
Będąc kompletnie szczerym: bardzo trudno jest znaleźć czas na poznawanie innych krajów. Przeważnie przyjeżdżamy w nocy i wyjeżdżamy następnego popołudnia na kolejny występ, w innym kraju. Jedyną możliwością zwiedzania są podróże poza Europę – loty są długie, więc pozwalam sobie na pozostanie 2 dni przed czy po swoim występie, by poznać obcy kraj. Cieszę się wtedy lokalnym jedzeniem, turystycznymi miejscami – uwielbiam taki styl podróży, w którym łączę pracę, pasję i odkrywanie świata.
Mówiąc o byciu w trasie – jestem wielką fanką Twojego vloga, “One week with Nico Moreno”. Pokazujesz w nim życie w vanie, backstage, warehouse’owe przestrzenie festiwali czy uczucia, które towarzyszą ci na chwilę przed występem dla 14 tysięcy osób. Dziękuję, że pokazujesz swoją drogę jako artysty w sposób szczery, autentyczny, otwarty, pełen radości i z podniesioną głową – choć nie zawsze jest to łatwe. Jaka historia stoi za tym projektem? Dlaczego zdecydowałeś się podzielić swoim życiem w trasie z szerszym gronem odbiorców?
Wraz z moim teamem zdecydowaliśmy pokazać moim fanom, jak to jest być daleko od show, blasku świateł sceny. Choć przedstawiliśmy tylko dobrą stronę, chcieliśmy pokazać, że taki tryb jest – przede wszystkim fizycznie – bardzo wymagający.
3 występy w przeciągu dnia-dwóch, w trzech różnych krajach – mimo wszystko, wspaniale jest to zrobić, jeśli jesteś do tego mentalnie przygotowana, a jednocześnie otoczona zaufanymi ludźmi.
Będziemy kontynuować formułę vloga, ale w mniejszym i szybszym formacie. Nie zawsze łatwo jest mówić do kamery, gdy jesteś zmęczona lub masz inne rzeczy do zrobienia.
To, co widzimy w Internecie – głównie w social mediach – nie zawsze jest takie piękne, kolorowe, wyjątkowe czy wypełnione sukcesami. Oglądamy tylko jedną stronę medalu, a tym, czego nie zobaczymy (lub jest to bardzo selektywne), jest brak snu, stres, odwołane loty, bardzo nieregularny czas pracy, duże ryzyko problemów ze słuchem… W jaki sposób ty radzisz sobie z wyzwaniami DJ-skiego życia?
To szalone życie. Tak, jak wspomniałem – to moja pasja, a do jej realizacji potrzebuję dobrego teamu, a przede wszystkim: wspierających przyjaciół i rodziny. Zawsze jestem radosnym człowiekiem – zarówno na scenie, jak i w życiu – lecz czasem balansuję na granicy wypalenia. To właśnie dzięki przyjaznym mi ludziom i swojej publiczności znajduję siłę, by iść dalej. Śpimy, gdy możemy, przeważnie w środkach transportu, w którym spędzamy ok. 70% naszego czasu: samolotach, pociągach, busach. Musimy się to tego zaadaptować.

Jeśli mowa o wyzwaniach – wielu osobom mylnie wydaje się, że twoja ścieżka kariery była łatwa, gładka, a gwiazdą techno stałeś się z dnia na dzień. Jak wyglądały twoje początki w muzyce elektronicznej? Jak wiele czasu zajęło, byś stał się Nico Moreno, na którego patrzymy dziś? I który moment na drodze był, póki co, najtrudniejszy?
Nie było to łatwe. Zacząłem w wieku 15 lat, miksując komercyjną muzykę w popularnych klubach mojej rodzinnej Normandii. W wieku 20 odkryłem techno; produkowałem to, co czułem, ale poza miksowaniem i tworzeniem muzyki, musiałem się też utrzymywać. Sprzedawałem warzywa i owoce, byłem kelnerem, a nawet śmieciarzem.
Któregoś dnia mój manager powiedział mi, że mogę spokojnie przestać pracować, ponieważ miałem wystarczająco dużo zabookowanych występów. W wieku 23 lat mogłem wyżyć z muzyki, i od tego czasu żyję swoim marzeniem. Gram i produkuję, co mi się podoba.
Mówi się, że dzięki swojemu stylowi, selekcji i energii przywróciłeś brzmienie francuskiego undergroundu. Jak sądzisz, dlaczego hard techno (i inne gatunki o wysokiej liczbie BPM) tak bardzo zyskały na popularności w ostatnim czasie? Co sprawiło, że właśnie te brzmienia są najbardziej wpływowe w branży, i jak czujesz się jako jeden z ich trendsetterów?
Myślę, że muzyka jest jak moda – jest trendem. Dziś triumfuje hard techno, jutro może być to coś zupełnie innego; czasy się zmieniają i musimy się do tego dopasować. Dzisiejsi słuchacze lubią, gdy gra się szybkie, mocne i pozostające w głowie utwory. A jeśli mowa o mojej roli w przywróceniu do gry francuskiego techno, to zapewne przez pochodzenie!
Trendy przychodzą i odchodzą, ale jedno wiemy na pewno – wielkimi krokami zbliża się wydanie twojego pierwszego albumu! Opowiedz, proszę, coś więcej na temat krążka “You Can’t Stop The Movement” oraz planów na rozwój swojej wytwórni. Czego możemy się spodziewać w przyszłości po nagraniach spod znaku Insolent Rave?
W tej chwili wciąż nad nim pracuję: co dwa tygodnie wychodzą 2 utwory, a po nim cały album. Następnie wraz z moim teamem skupię się na swojej wytwórni i wydawaniu EP-ek innych artystów każdego miesiąca. Nazwiska są, póki co, bardzo poufne!
Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli usłyszeć wiele twojej nowej muzyki! W lutym ponownie pojawisz się w Polsce, jako headliner pierwszej w naszym kraju edycji Verknipt – jakie to uczucie być częścią historii tego wydarzenia? Co, twoim zdaniem, jest najlepszą częścią “experience’u Verknipt” i czego możemy się spodziewać po jego warszawskiej odsłonie?
Verknipt to rodzina, a wizyty w Polsce zawsze są źródłem wielu wspaniałych wspomnień.
Jednym z moich najlepszych występów w waszym kraju był ten w poznańskiej Tamie – nie mogę się już doczekać, aż ponownie u was zagram! Tym bardziej, że będzie to z okazji Verknipt, wydarzenia topowego promotora na dzisiejszej scenie.
Będziesz mieć okazję dzielić scenę z czołowymi artystami mocniejszego brzmienia techno: DIØN, Don Woezik, DYEN, Raxeller, Sept, Shlømo, Vendex i Umut. Gdybyś mógł wybrać – lub zasugerować – jedno najbardziej szalone i nieoczekiwane b2b, kto by je stworzył i dlaczego?
Choć, prawdę mówiąc, nie mam swoich faworytów, to… DYEN to mój brat, najlepszy partner. Mamy ten sam gust muzyczny, tę samą energię i szaleństwo w sobie. Jest moim wspaniałym przyjacielem i ufam mu w zupełności. Nie przygotowujemy się przed występem, idziemy za naszym flow, i w taki sposób to działa. DYEN na 100%!
Nico, bardzo dziękuję ci za wywiad i poświęcony czas! Powodzenia w życiu, zdrowiu i karierze, i mocno trzymam kciuki za twój debiutancki album!
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more

Published January 29, 2024. Words by Agata Omelańska, photos by Edouard / Vesuve Agency.