Move Mózg – Ola Teks i Cyryl #wywiad
Move Mózg to nieszablonowe bookingi, sztuka i otwarta klubowa atmosfera! Do klubu Jasna 1 wraca uznany warszawski cykl imprezowy Move Mózg . Po 10 miesiącach przerwy Ola Teks i Cyryl znów zapraszają na 14.02. na swój mariaż muzyki tanecznej ze sztukami wizualnymi. Gwiazdą wieczoru będzie zwycięzca wielu rankingów za 2019 rok – Schacke.
W wywiadzie z naszym magazynem, kuratorzy cyklu opowiadają m.in. o genezie i niepowtarzalnej atmosferze cyklu Move Mózg oraz nagrodzonej wyróżnieniem „Miejsca Roku” Jasnej 1, zapraszaniu mniej znanych, ale bardzo zdolnych DJ-ów, graniu na Litwie i w Rosji oraz o zabukowaniu Schacke.
Artur Wojtczak: Cykl Move Mózg obecny na warszawskiej mapie klubowej wraca po 10 miesiącach przerwy. Zdradzicie niedoinformowanym, co stoi za tą przerwą? Tęskniliście za wspólnym graniem?
Ola Teks i Cyryl: Po 4 latach cyklicznego organizowania Move Mózgów, potrzebowaliśmy chwilę przerwy, aby zebrać siły, świeże pomysły i inspiracje do jeszcze ciekawszych działań. Przerwy zawsze dobrze nam robiły – na okres wakacyjny zawieszaliśmy działanie naszego cyklu – tym razem wakacje były dłuższe. Wiemy, że duże grono naszej stałej publiki już nie mogło się tego powrotu doczekać, co nas jeszcze bardziej cieszy. Głównym powodem był również fakt, że na świat przyszedł nowy członek Move Mózgowej rodziny. (śmiech)
MM odbywał się w kilku przestrzeniach: Mózgu w Teatrze Powszechnym, a teraz na Jasnej 1. Czy właśnie tutaj znaleźliście swój dom?
5 lat temu mieliśmy duży problem ze znalezieniem miejsca, w którym chcielibyśmy ulokować naszą pracę, pomysły i energię. Jedynymi miejscem wtedy, ze względu na super włodarzy, niepowtarzalną atmosferę i ciekawą lokalizację była Warszawski Mózgu. Oprócz naszego cyklu, w Mózgu Cyryl był odpowiedzialny za kalendarz wydarzeń z muzyką elektroniczną, gdzie swoje pierwsze kroki (tak jak Move Mózg) stawiał np. świetny cykl Syntetyk – pozdro chłopaki!
Z klubem Jasna 1 jesteśmy związani od samego początku. To właśnie na naszej mazurskiej działce wspólnie z Kovvalskim projektowaliśmy wymiary barowej DJ-ki – myślę, że otaczające nas las i jezioro miały duży wpływ na jej wymiary! (śmiech)
Od ponad 2 lat jesteśmy rezydentami Jasnej 1 i mamy możliwość realnie współtworzyć program i wygląd tego miejsca, z czego bardzo się cieszymy. Od początku było jasne, że nasz flagowy cykl wydarzeń zagości w tym miejscu. Niepowtarzalna atmosfera, ciekawi ludzie, którzy ją współtworzą, grono świetnych rezydentów i promotorów – tworzymy prawdziwą klubową rodzinę, którą wspólnie realizujemy postawione na początku założenia i wyznacza sobie nowe cele.
Cieszy nas również to, że nasze niektóre dekoracje, mogą “pożyć” więcej niż jedną Move Mózgową noc i cieszyć oko na innych wydarzeniach – np. nasz kwiatowy sufit na sali barowej.
Zatrzymajmy się na chwilę na Jasnej, bowiem jesteście tu rezydentami. Klub zdobył niedawno nagrodę Łowców za Miejsce Roku, ściąga też w każdy weekend wierną publiczność, macie już swoje club community. Jak zachęcić do odwiedzenia was przez tych, którzy tu nadal nie byli?
Jeśli szukasz nieszablonowych bookingów, dobrego nagłośnienia, prawdziwej otwartej klubowej atmosfery, poczucia bezpieczeństwa, a jednocześnie luzu bez napinki to Jasna 1 jest miejscem, które powinieneś/powinnaś odwiedzić.
Ten sezon pełen jest świetnych imprez i zaproszonych artystów dużego i małego formatu. Lista rezydentów, którzy organizują tam, tak jak my, swoje wydarzenia mówi sama za siebie: VTSS z cyklem VTSS i przyjaciele, Dtekk ze swoim nowym cyklem Haloperidol oraz Salonem Ambientu, Olivia z cyklem Radar, Sept z cyklem Duel, Kovvalsky i Pitti Schmitti z cyklem K.O.D czy MKO z Shadows. Każdy prezentuje trochę inną gałąź muzyki elektronicznej, co w miesięcznym programie klubu daje szerokie spektrum możliwości poznawczej dla przybywającej tłumnie publiczności. Na Jasnej 1 nie ma nudy!
Move Mózg to swoisty mariaż muzyki ze sztuką. Pamiętacie skąd wzięła się idea pójścia w tym właśnie kierunku?
Ola: Początek była dla nas oczywisty, chcieliśmy, by każda impreza była jednorazowym, wyjątkowym przeżyciem nie tylko muzycznym, ale wizualnym, która by inspirowała i zapadała w pamięci na długo, brakowało nam takich wydarzeń na mapie Polski, gdzie organizatorzy kładą nacisk nie tylko na line up, ale również na estetyczne kwestie eventu. Pragniemy nie tylko cieszyć ucho, ale i oko, i mózg. Chcieliśmy również stworzyć pewnego rodzaju community, połączenie muzyki ze sztuką zawsze da świetny zlepek publiczności, która się przenika i inspiruje nawzajem.
Cyryl: Chcieliśmy, aby nasze wydarzenia zostawały w głowach ludzi i były dla nich inspiracją i impulsem do własnych działań. Jedną z takich osób jest Prymityvv, którego nasze wydarzenia pośrednio zainspirowały do rozpoczęcia przygody z farbami i płótnem – naturalne było, że jego pierwsza wystawa obrazów odbyła się właśnie na Move Mózgu.
Który z artystów wizualnych udekorował wam przestrzeń klubową najciekawiej, tak unikalnie, że chcielibyście go zaprosić do współpracy ponownie?
Ola: Tak jak wspomniałam wcześniej, każde wydarzenie było unikalne, chociaż mam w głowie jeden wyjątkowy Move Mózg, była to noc gdzie po raz ostatni pracowała z nami Małgorzata Brodzińska z projektu Utopia. 2017 roku, marcowa edycja, gdzie Gosia zaangażowała do projektu scenografkę, Monikę Rakowską. Na głównej sali na DJ-ce stanął wielki tyranozaur rex w sąsiedztwie flory oraz ludzkiego szkieletu. Atmosfera tej nocy była niesamowita.
Cyryl: Ciężko wybrać! . Było ich naprawdę wielu i każdy przygotował coś innego, unikalnego a z wieloma współpracowaliśmy więcej niż raz. Wspomniana już przez Olę – Małgorzata Brodzińska z Projektu Utopia to kobieta orkiestra! Była z nami prawie od początku i zawsze dawała i realizowała wspólnie z nami masę szalonych pomysłów (Gosia – wielkie buziaki).
Warto wspomnieć, że oprócz osób wymienionych w opisach wydarzeń jest też całe grono tych, którzy w różny sposób dołożyły swoją cegiełkę do tworzenia Move Mózgów. Dzięki realizacji tych działań poznaliśmy masę ciekawych, kreatywnych i wartościowych ludzi.
Wyznacznikiem waszych imprez jest z pewnością bardzo specyficzne, brudne brzmienie i hołdowanie kulturze winylowej. Opieracie się digitalizacji muzyki
Cyryl: Na początku faktycznie przez wiele edycji wydarzenia opierały się wyłącznie na winylu. Zabrało nam jednak szybko artystów, którzy grają tylko z tego nośnika i rozszerzyliśmy setup o CD playery. Sam również sięgam po cyfrę – dużo utworów niestety nie da się dostać na winylu, a nie ma co ukrywać – CD playery dają dużo możliwości odnośnie techniki mixu i łatwości w transporcie – coraz bardziej czuję w plecach lata podróży z wypchanym płytami kejsem <stary dziad mode on(śmiech).
Ola: Dokładnie tak ja Cyryl stwierdził, na początku był sam winyl i live’y, teraz szukamy po prostu ciekawych artystów. Ja również, grałam tylko z czarnej płyty, jednak w tamtym roku to się zmieniło. Byłam zmuszona zrezygnować z noszenia ciężkiej torby. Dzisiaj gram pół na pół digital i winyl. Dzięki CD playerom odkrywam na nowo granie, oraz mogę zagrać numery, których nie jestem w stanie kupić na winylu.
Grywaliście nie tylko w Polsce, ale również za naszą wschodnią granicą. Jakie są wasze wrażenia, gdy porównujecie sceny? A co mówią o naszych imprezach zapraszani przez was artyści?
Cyryl: Moskwa to olbrzymie miasto z bardzo prężnie działającą sceną. Zaskoczyła nas świetna atmosfera, olbrzymia otwartość ludzi, prawdziwość, głód chęci zabawy i uczestniczenia wydarzeniach. Promotor, który nas zaprosił, zabrał nas na rave na 4000 osób, który współorganizował. Była to jedno z lepiej wyprodukowanych wydarzeń, na których byłem w swoim życiu. Olbrzymia dbałość o szczegóły, świetna aranżacja przestrzeni, niesamowite światła i dekoracje oraz fantastyczna atmosfera.
Miałem sporo okazji grać w Berlinie, ale po wizycie w Rosji, Litwie czy Białorusi, muszę stwierdzić, że bardziej pociąga mnie ta wschodnia “dziewiczość”, żywiołowość i prawdziwość, która bije od tych wydarzeń, promotorów i klubowiczów.
Już nie mogę się doczekać się mojego marcowego grania w Mińsku podczas urodzin cyklu Pravda 25 – chłopaki dają z siebie bardzo dużo pracy i pozytywnej energii w tworzeniu imprez w nie ukrywajmy dużo cięższej ekonomicznej i politycznej sytuacji, jaką mają, a wychodzi im to bardzo dobrze!
Co do opinii – nie skłamiemy, że są same dobre! (śmiech) Wynika to z wielu czynników – bardzo zależy nam na tym, by poznać artystów, których zapraszamy i pokazać im nasz punkt widzenia na różne tematy i poznać ich. Wymiana opinii, pomysłów i doświadczeń jest bardzo ważna. Skupiamy się na tym, by nasz gość czuł się komfortowo i miał wyłącznie dobre wspomnienia z naszych wydarzeń. Dużo promotorów niestety zapomina o tym i traktuje artystę, którego zapraszają jak odtwarzacz, który ma przyciągnąć publikę swoim nazwiskiem, zrobić swoje i wracać do hotelu.
U nas te wspólne noce i poranki przemieniają się w bardzo fajne znajomości, a nawet przyjaźnie. Nie ukrywajmy – ułatwia to też pracę nad kolejnymi wydarzeniami – nasi goście polecają nas innym, a wieść o cyklu Move Mózg rozchodzi się w dużo szerszych kierunkach niż nawet moglibyśmy podejrzewać. Przede wszystkim spędzamy miło i przyjemnie wspólny czas wypełniony muzyką, którą kochamy – a przecież o to w tym wszystkim chodzi!
Ola: Mateusz wspomniał o Moskwie, ja natomiast opowiem o wyjeździe na Litwę. Lutym 2019 w klubie Lizdaz w Kownie występowaliśmy jako rezydenci Jasna 1. Kowno to 300 tys. miasto. Nie spodziewałam się niczego nadzwyczajnego, jednak bardzo grubo się myliłam. Sam klub dopracowany w 100%. Wnętrze, dźwięk, światła w punkt. Publiczność reagowała na muzykę i bawiła się, jakbyśmy byli gwiazdami wielkiego formatu. Tej nocy do klubu przyszło ponad 500 osób, a kolejka była dłuższa niż do Manekina (śmiech) Przemili właściciele Lizdas stworzyli, w swoim niedużym mieście prawdziwa klubowa społeczność, zaangażowaną w życie klubu. To była jedna z fajniejszych imprez, na jakich byłam.
Większość artystów lubi Polskie (albo przynajmniej tak mówią), my natomiast jesteśmy pewni, że po naszych eventach są zadowoleni z przyjazdu tutaj. Staramy się, by dobrze wspominali wspólnie spędzony czas.
Dotychczas wszyscy nasi muzyczni goście mieli takie samo podejście do sceny klubowej jak my. Dzięki temu z niektórymi, mamy koleżeńskie, a nawet przyjacielskie relacje.
Wśród artystów, jacy gościli na MM byli i bardziej znani, ale też tacy, którzy dopiero rośli w undergroundzie: od Textasy po Legowelt. Który booking sprawił wam najwięcej radości?
Cyryl: Tak – zawsze staramy się, by promować mniej znane nazwiska zarówno z zagranicy, jak i kraju. Ciężko wymienić jedno wydarzenie. Wspomniana przez Ciebie impreza z Textasy na pewno pozostanie na długo w pamięci wielu osób a łatwo je odświeżyć, ponieważ set z tej nocy cały czas dostępny jest na soundcloudzie Textasy.
Bardzo ciepło wspominamy noc z Courtesy, która oczarowała nas i naszą publikę czy imprezę z Credit 00 podczas której, również gościliśmy fenomenalnego reżysera Gaspara Noe, który miał wpaść tylko na 30 minut w ramach promocji swojego filmu Climax, a bawił się z nami do rana.
Nie mogę zapomnieć o edycji w krakowskiej Barce z energetycznym live’em od chłopaków z Fjaak.
Ola: Często zapraszaliśmy mało znane “nazwiska”, które swoimi występami niczym nie odbiegały od wielkich gwiazd muzyki klubowej, a wręcz odwrotnie – swoim luzem i brakiem dystansu zjednywały sobie naszą publiczność. Np w listopadzie 2018 zaprosiliśmy niszową artystkę z Bremen: Lady Oelectric, która poznaliśmy na Garbicz Festiwal. Zagrała przepiękny set w stylistyce Disco, do tego przygotowała na tę noc specjalny kostium Pieroga, w którym zagrała 🙂
Na początku naszej Move Mózgowej drogi, Line upy było złożone tylko z polskich artystów i muszę powiedzieć, że wszystkie występy były na bardzo wysokim poziomie. Ciężko wybrać jednego artystę, który skradł nasze serca, wszystkie edycję zaliczam do udanych.
14 lutego wystąpi na wasze zaproszenie Schacke, który zebrał masę laurek w podsumowaniu roku 2019 i wszyscy wam tego zazdroszczą. Mieliście nosa do tego DJ-a?
Ola, Cyryl: Schacke śledziliśmy już od dawna. Na początku 2019 roku staraliśmy się go zaprosić do Warszawy, jednak nie zgrywały nam się terminy. W końcu się udało dopasować daty i tym bardziej cieszy nas to, że wystąpi podczas naszej powrotnej imprezy! Schacke to świetny producent, który coraz wydaje kolejne fenomenalne epki, ale również wszechstronny DJ, który swoimi setami powoduje wrzenie parkietów na całym świecie. Uchylimy rąbka tajemnicy, mocno obserwujemy duńską scenę elektroniczną, także nasza publiczność może się spodziewać więcej artystów z tamtych stron. Jedno jest pewne – mocno zawiążcie buty przed tą nocą!
Wymieńcie proszę po 3 ulubione klasyki klubowe, jakie wciąż gracie na imprezach.
Ola: oj , ciężko wymienić tylko trzy, ponieważ, często gram zupełnie coś innego, może podam po jednym z innego gatunku muzycznego.
Disco: Cerrone- Give Me Love
House: The Wamdue Kids – In My Soul (3c Deep Mix)
Techno/Acid:Alien Rain – Alienated 4A
Cyryl:
The Future Sound Of London – Papua New Guinea
Speedy J – Something For Your Mind
Hardcell – Smulk
Published February 06, 2020. Words by Artur Wojtczak, photos by Helena Majewska.