MONOLINK: Streamingi nie zastąpią festiwalowego poczucia wspólnoty #wywiad
Monolink – niezwykle utalentowany niemiecki muzyk, song-writer i producent zadebiutował w 2018 roku albumem „Amniotic”. Dziś wypełnia sale koncertowe na całym świecie, prezentując własną wizję wrażliwej, nasyconej emocjami elektroniki. Tuż przed premierą nowego albumu, artysta odpowiada na pytania w ekskluzywnym wywiadzie dla Electronic Beats Poland.
Artur Wojtczak: Twój streaming zorganizowany przez Beatport bezpośrednio z wieży telewizyjnej w Berlinie był fascynujący i wręcz zapierający dech w piersiach. Czy lubisz występować w nietypowych miejscach?
Monolink: Absolutnie. To coś, co moim zdaniem czyni scenę muzyki elektronicznej tak wyjątkową: ten kreatywny sposób radzenia sobie z miejscami, odnajdywania i ożywiania miejscówek, które zazwyczaj -na codzień są niedostępne lub martwe. To z kolei wpływa na muzykę, na dekorację, nastrój. W trakcie tego procesu można tworzyć niepowtarzalne momenty.
21 sierpnia ukazał się Mathame Remix utworu “Sinner”. Jaka jest twoja opinia na temat remiksów? Które wolisz: te, które tylko sprawiają, że piosenka jest bardziej taneczna i przyjazna DJ-om, bez radykalnej zmiany jej struktury, czy bardziej szalone produkcje, które mają niewiele wspólnego z oryginałem?
Bardzo podoba mi się zasada remiksowania w ogóle, inspirowania i samplowania siebie nawzajem w celu tworzenia nowych utworów. Myślę, że lubię te tracki, które są prawdziwym artystycznym wyrazem remikserów i mają mniej wspólnego z moją oryginalną wersją. Mathame’s remix “Sinner” jest tego dobrym przykładem: właściwie to napisano tu niejako nową piosenkę. Zachowany mój głos i tekst piosenki, ale wszystko inne zostało muzycznie całkowicie obmyślone na nowo.
Twój set z festiwalu Sonnendeck / Fusion sprzed 2 lat usłyszało już ponad milion fanów. Co było takiego specjalnego w tym występie? Czy nadal pamiętasz tę atmosferę?
Pamiętam to bardzo dobrze, głównie dlatego, że Fusion Festival jest zawsze spektaklem, na który przychodzą wszyscy moi przyjaciele. Jest to coroczny rytuał, który ma szczególne miejsce w moim sercu i w sercach wielu ludzi. Nie da się chyba ująć atmosfery tego eventu w słowa. Dla wielu DJ-ów i muzyków jest to największa atrakcja roku, dlatego też wszyscy bardzo dobrze się przygotowują i słyszy się tam dużo nowej muzyki.
By loading the content from Soundcloud, you agree to Soundcloud’s privacy policy.
Learn more
Tęsknisz za festiwalową atmosferą w 2020 roku?
Tak, bardzo. Streamingi na żywo są fajne, ale w żaden sposób nie zastąpią poczucia wspólnoty, które można poczuć na dobrym festiwalu. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli to nadrobić.
Damian Lazarus powiedział mi w jednym z wywiadów, że muzyka taneczna ma pozytywny wpływ na ludzi – może budzić dobrego ducha i prowadzić do pozytywnego stylu życia – zwłaszcza w negatywnym czasie pełnym nienawiści, niebezpieczeństwa. Co o tym sądzisz?
Mogę się tylko z tym zgodzić. Myślę, że każdy rodzaj świętowania i wspólnego tańca przypomina nam, po co tu jesteśmy na ziemi. Nie po to, by gromadzić i konsumować pieniądze, ale by wspólnie świętować piękno bycia razem.
Twoja muzyka zawiera wiele emocji. Jak wygląda proces twórczy, gdy piszesz swoje piosenki?
Piszę dużo tekstów i nut, kiedy jestem w drodze, a często piosenka rozwija się dopiero, gdy ćwiczę ją grając na gitarze. To dla mnie rodzaj terapii. Czuję się najbardziej kreatywny, kiedy mogę usiąść przy oknie i coś się rusza na zewnątrz, coś się dzieje.
Czego możemy się spodziewać po twoim nowym albumie?
Myślę, że mój nowy album pokaże kilka twarzy mojej osoby, których wcześniej nie ujawniałem. Będzie więcej kontrastów i skrajności, głośne i ciche partie, ale wciąż dużo harmonii i tajemniczej melodyki. Jestem bardzo dumny z tego, co zostało stworzone na tę płytę i jestem ciekaw, jak świat ją odbierze.
Published September 16, 2020. Words by Artur Wojtczak, photos by Ivanna Capture You.