Kolejne tajemnice ostatniego albumu Davida Bowiego
Podczas wywiadu z Mary Ann Hobbs w BBC 6 Music, twórca okładki ostatniej płyty Bowiego „Blackstar” powiedział fanom artysty, że w opakowaniu winyla kryje się kilka niespodzianek.
W maju fani zauważyli, że jeśli winyl legendarnego muzyka podstawimy pod światło, to odkryjemy na okładce galaktykę. Podczas rozmowy z Hobbs w niedzielę, Jonathan Barnbrook wyjawił, że do odkrycia jest jeszcze kilka rzeczy.
„Właściwie jest jeszcze jedna bardzo duża niespodzianka, której nadal nikt nie zauważył. Powiedzmy tak – jeśli ludzie ją znajdą, to znajdą, jeśli nie, to nie. I pamiętajmy o tym, co sam Bowie mówił o niewyjaśnianiu wszystkiego”
Oczywiście ta wypowiedź spowodowała, że fani masowo ruszyli do swoich kopii, aby odnaleźć wszystkie pozostałe tajemnice. W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że jeśli na wydawnictwo padnie światło ultrafioletowe, to płyta zmieni kolor na fluorescencyjny niebieski.
Ostatnio, jak informuje SPIN, okazało się że okładka „Blackstar” rzuca odbicie na ścianę, jeśli padnie na nie światło. „Z jednej strony okładka pokazuje na ścianach ptaka w locie. Z drugiej, statek kosmiczny”. Poinformował SPIN ich czytelnik – Robert Matthews.
Kolejny fan twierdzi z kolei, że czcionka jaką użyto do napisania czasów utworów nazywa się Terminal i pochodzi z zestawu czcionek „Lazarus” – czyli jednego z utworów na płycie wydanej tuż przed śmiercią muzyka. Czy to koniec znalezisk fanów? Nie wiemy, ale raduje nas, że Bowie zdecydował się nas zaskakiwać nawet zza grobu.
Published November 16, 2016.