Jennifer Cardini w nowym projekcie Spotify – track IDs
Jako jeden z 23 kuratorów nowego projektu Spotify, francuska DJ w swoich selekcjach wnosi dużo różnorodności. Mocno zwraca też uwagę na niedostateczną promocję mniej znanych artystów na tej platformie streamingowej i bardzo chce to zmienić.
Jennifer Cardini po przeszło 20 latach od rozpoczęcia kariery DJ-skiej, rezydenturch w paryskich klubach Pulp i Rex czy niezliczonych wystepach na europejskich festiwalach czy klubach, nadal uważa, że trudno jest jej poradzić sobie z ogromną ilością pojawiającej się nowej muzyki. Używa każdego dostępnego narzędzia, by wyszukać i wnieść do swoich setów jakiś nieodkryty talent czy smaczek. Zagłębia się w grupy na Facebooku takie jak: “Italo Disco”, “Les Yeux Oranges”, “House z lat 90-tych”,blogi, strony internetowe sklepów płytowych i rekomendacje od przyjaciół. Odkąd kilka lat temu przestawiła się na granie niemal wyłącznie z nośników cyfrowych, łatwiej jej jest pod pewnymi względami szybko przebrnąć przez nawał wydawnictw wywodzących się z bogatego podziemia elektroniki. Trudno jej było jednak usprawnić proces samego odkrywania i dzielenia się nowymi znaleziskami, jak również własnymi wydawnictwami. Dlatego właśnie zwróciła się do Spotify.
Cardini jest jednym z 23 artystów, którzy zostali wybrani do kurateli specjalnych playlist w nowej inicjatywie Spotify – track IDs. Projekt ma na celu uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, w jaki sposób DJe układają swoje sety i dać słuchaczom wgląd w swoje zasoby muzyczne. Każda selekcja zawiera od 50 do 80 utworów, które są aktualizowane co tydzień, aby zaprezentować czego każdy DJ słucha w domu, a później wrzuca do swoich setów. Lista utworów Cardini, która odzwierciedla jej zamiłowanie do charakterystycznej downtempowej atmosfery i współczesnego francuskiego tech house’u. Podąża muzyczną tematyką do tego, co określa jako “typowy sobotni set w Panorama Bar” (od zeszłego roku jest comiesięcznym gościem w legendarnym klubie). To także dobra okazja, by podzielić się tym, co odkopała w czasie COVIDowego lockdown’u, kiedy jak sama twierdzi “kupiła więcej muzyki niż kiedykolwiek”, szczególnie z nurtów eksperymentalnych, ambientowych i nietanecznych.
Pozostali kuratorzy projektu Spotify to największe tuzy elektroniki m.in. Marcel Dettmann, Amelie Lens, Nina Kraviz, Carl Cox, Jayda G, DJ Boring i Honey Dijon. Są pierwszymi ewangelistami, którzy rozpropagują projekt dalej o kolejnych DJ’ów z całego świata i z różnych mniej znanych zakątków i stylów muzyki elektronicznej. W miarę jak słuchacze będą śledzić playlisty i lubić i udostępniać znajdujące się tam tracki, algorytm Spotify oczywiście automatycznie zaproponuje podobne utwory i artystów. Będzie to swoiste narzędzie, które posłuży do odkrywania i archiwizowania muzyki mniej doświadczonym DJ-om lub po prostu fanom muzyki elektronicznej. Maik Pallasch – szef działu DACH w Spotify twierdzi, że utrzymywanie relacji fan – DJ jest oczywiście bardzo istotne, a w czasie pandemii, kiedy ludzie byli pozbawieni możliwości imprezowania, internet został zalany nową muzyką od producentów, którzy pozbawieni stałego dochodu z grania zajęli się głównie produckją.
Rosnąca popularność streamingu muzyki online była w ostatnich latach przedmiotem gorącej debaty w branży, zmuszając wiele wytwórni do dostosowania swoich kanałów dystrybucji do nowych wymagań rynku. Słuchacze domagali się spersonalizowanych i gotowych playlist zamiast klasycznych płyt, czy innych formatów cyfrowych. W 2020 roku streaming stanowi ponad połowę przychodów z nagrań muzycznych, a słuchacze mają do wyboru wiele platform: Apple Music, Google Music, YouTube Music i TIDAL i wiele innych. Spotify zdobył największą liczbę abonentów na świecie. Jak możemy przeczytać na ich stronie głównej w 2019 roku liczba ta sięgnęła ponad 299 milionów użytkowników, w tym 138 milionów abonentów, na 92 rynkach. Według raportu Recording Industry Association of America z końca roku przychody z transmisji strumieniowej wzrosły do 8,8 miliarda dolarów w 2019 roku. Te dane w żaden sposób nie odpowiadają już wzrostowi, który nastąpił od czasu, gdy COVID-19 i związana z tym izolacja przyniósla jeszcze większy ruch na serwisach streamingowych i playlistach skoncentrowanych na domowych czynnościach i zajęciach jak joga, medytacja i ćwiczenia sportowe.
Wejście technologii jaką jest streaming muzyki niewątpliwie zmieniło sposób, w jaki muzyka jest tworzona, ceniona i oczywiście konsumowana. I choć niektórzy krytycy tej formy zwrócili uwagę na nierówności, jakie pojawiają się w algorytmicznych sugestiach Spotify i modelach proporcjonalnego zwrotu kosztów, które faworyzują najpopularniejszych i najbardziej znanych artystów, Cardini postrzega streaming jako naturalny rozwój branży cyfrowej. Wiem, że niektórzy z moich współpracowników mają bardzo negatywny stosunek do digitalizacji i transmisji strumieniowej” – mówi, “ale ja po prostu dostosowuję się do nowego formatu wraz z moją wytwórnią i z moimi artystami”. Co jeszcze powinniśmy zrobić?”
31 lipca Cardini wrzuciła najnowszą kompilację na Spotify. Jak sama mówi, przestała całkowicie tłoczyć płyty winylowe, ponieważ “przestało sie to opłacać”. Sprzedając 300 egzemplarzy płyty, zwykle ma niewiele pieniędzy, którymi może podzeilić bezpośrednio z producentami, a także mocno zawęża grono słuchaczy.
Podejmując się roli kuratora Spotify, Cardini przekonała się również, że może mieć wpływ na dobór tego co proponuje i sporą różnorodność. Wiele oskarżeń wysuwanych pod adresem tej platformy dowodzi, że wynagradzając artystów, którzy zajmują wysokie notowania w main streamie (i płacą wysokie kwoty), utrwalają finansowe, płciowe i rasowe różnice. Jako lesbijka i wieloletnia orędowniczka praw kobiet i LGBTQ+, Cardini postrzega swoją playlistę jako okazję do rzucenia światła na artystów, którzy w przeciwnym razie nigdy nie mogliby zostać zauważeni na Spotify. “Upewniam się, że na mojej playliście są artyści queer, że na mojej playliście są artyści nie binarni, że na mojej playliście reprezentowane są osoby marginalizowane. Moja kariera opiera się na undergroundowych społecznościach LGBTQ+ queer!” – mówi. Około połowa z 85 wybranych przez nią utworów jest autorstwa kobiet. Zatem jej głos w Spotify pełni w pewnie sposób rolę orędowniczki w nierównej branży. “Każdy może być w ten sposób odkryty” – dodaje. “I to powinno być normalne. Czuję, że to jest coś, co muszę zrobić.”
Autorka tekstu Chloé Lula jest niezależną dziennikarką, DJ-ką i producentką mieszkającą w Berlinie. Sprawdź jej profil na Instagramie.
Published September 01, 2020. Words by Chloé Lula, photos by Fredrik Altinell.