Electronic Beats Poland

Carsky – kocham niezależność! #wywiad

Paweł Karski to jeden z najciekawszych elektronicznych producentów młodego pokolenia. Za co kocha lata 90.? Co ma wspólnego z Philem Collinsem i Mobym? Jakie to uczucie znaleźć się w finale International Songwriting Competition? Czemu w tworzeniu muzyki najważniejsza jest zabawa? O tym wszystkim opowiedział nam Carsky.

[ES]Jak wyglądał Twój pierwszy kontakt z dźwiękiem jako źródłem emocji?

[Carsky] Miałem może 5 lat. Usłyszałem utwór Phila Collinsa „Against All Odds” i nie potrafiłem wytłumaczyć sobie, dlaczego to właśnie ta piosenka tak bardzo przykuła moją uwagę. Prosiłem mojego starszego brata, żeby odtwarzał mi ją kilka razy pod rząd na kaseciaku. Nie mogłem się od niej oderwać. To była jakaś magia.

Mówi się, że ogromną rolę w naszym postrzeganiu świata odgrywa dzieciństwo. Jak było w Twoim przypadku? Czy już wtedy miałeś przeczucie, że zajmiesz się muzyką profesjonalnie?

Mój ojciec grywał hobbystycznie na akordeonie w domu. Muzyka od zawsze odgrywała najważniejszą rolę w moim życiu. Gdy tylko zamykałem oczy, wyobrażałem sobie siebie grającego dla ludzi, którzy tańczą do moich dźwięków. Te dziecinne marzenia z czasem stały się rzeczywistością.

Jesteś przykładem osoby, która wywalczyła swoje marzenia. Opowiedz o swojej  codzienności przed opublikowaniem pierwszej EP-ki.

Pracowałem wtedy na etacie, a po pracy tworzyłem muzykę. Tak wyglądał prawie każdy mój dzień. Nie pamiętam, żebym robił coś innego, poza przerwą na film lub książkę.

Pojawia się EP-ka „Make Me Pure” i wszystko obraca się o 180 stopni.  Co poczułeś, kiedy odezwali się do Ciebie organizatorzy Open’era i jak wspominasz swój występ na tym festiwalu?

Na Open’erze wylądowałem po premierze singla „Dreams”. Pamiętam jak wczoraj, kiedy będąc w pracy, dostałem maila z informacją, że zagram na tym festiwalu. Ciężko było w to uwierzyć, przeczytałem go więc 2 razy i zadzwoniłem do mojej mamy, żeby się pochwalić. Nigdy nie zapomnę tej chwili.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Dlaczego postanowiłeś wziąć udział w International Songwriting Competition? Jakie to uczucie być w finale tego konkursu?

W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że zbytnio się ograniczam, stawiając głównie na promocję w kraju. Postanowiłem więc spróbować sił w International Songwriting Competition. Zaintrygował mnie skład jury, w którym znajdują się m.in. Dua Lipa, członkowie zespołu Coldplay, R3hab, Sam Feldt czy Mike Shinoda. Pomyślałem, że chciałbym, aby ktoś z nich usłyszał moją muzykę. Kiedy zdążyłem już o tym zapomnieć, otrzymałem maila z informacją, że utwór „Dreams” dostał się do półfinału. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Życie bywa pełne niespodzianek i daje nam wiele w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Teraz jestem już oficjalnie w finale. Wyniki pod koniec kwietnia.

W Twojej muzyce słychać inspirację latami 90., ale też muzyką klasyczną i brzmieniami urban. Co ma największy wpływ na Twoją twórczość?

Skupiam się na tym, aby w jakiś sposób dotrzeć do tego, co gra w duszach moich odbiorców. Większość z nich to właśnie słuchacze brzmień lat 90’, więc jak najbardziej chce im dać to, co kojarzy im się z młodością. Sam mam z tego okresu muzycznego bardzo dobre wspomnienia.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Porozmawiajmy o  procesie tworzenia.  Wpadasz do studia w momencie pojawienia się w głowie konkretnych pomysłów, czy spędzasz tam większą część dnia, bawiąc się dźwiękami do momentu, aż wykuje się z tego coś konkretnego?

To zależy. Niektóre pomysły pojawiają się od razu w głowie, a niektóre rodzą się podczas zabawy. Z doświadczenia wiem, że te najlepsze powstają, kiedy po prostu bawię się muzyką. Cały proces twórczy do „Make Me Pure” wspominam jako najlepszą zabawę w życiu. Nie myślałem ani trochę o tym, że ten materiał może przybliżyć mnie do wyznaczonego celu. Nie skupiałem się na tym, aby zrobić jakikolwiek utwór „na poważnie”. Siadałem i zamieniałem się w małe dziecko, które bawi się dźwiękami. Tak to wygląda do dziś.

Software czy hardware?

Software. Lubię minimalizm w pracy. To jest cudowne, że można zrobić coś pięknego, posiadając zaledwie laptop i soft do robienia muzyki.

Wolisz pracować samemu czy z kimś?

Zdecydowanie samemu.

Skoro już rozmawiamy o współpracy z innymi, w Twoim utworze „Leave A Sign” pojawia się Daria Marx. To chyba pierwszy raz, kiedy zaprosiłeś do współpracy wokalistkę.

Darię znalazłem w grupie z ogłoszeniami muzycznymi. Pamiętam, jak usłyszałem ten niesamowity głos i pomyślałem, że fajnie byłoby zrobić razem utwór. Po jakimś czasie podesłałem Darii beat i nagrała w dość błyskawicznym tempie pierwszą, prawie gotową linię wokalną do „Leave a Sign”. Zaskoczyło mnie to bardzo i kwestią czasu było tylko napisanie tekstu oraz nagranie wokali w studio. Współpracę z Darią wspominam bardzo dobrze.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Twoje najnowsza produkcja to remiks dla numeru „Keep Keepin’ Me Real” duetu Why Bruce.  Czy to początek większego wspólnego projektu?

To na pewno początek mojej przygody z remiksowaniem innych artystów. Jest to bowiem mój pierwszy oficjalny remiks. Jeśli chodzi o dalszą współpracę z Why Bruce, to zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Pozostając w temacie – z kim chciałbyś współpracować w najbliższej przyszłości?

Mam na celowniku zagranicznych artystów, ale póki co myślę głównie o tych polskich. Ciężko wymienić kogoś konkretnego, bo mamy tu naprawdę wiele talentów.

A kiedy płyta? Czy możemy się spodziewać debiutanckiego krążka Carsky’ego w 2021 roku?

Myślę, że pojawi się jednak dopiero w przyszłym roku.

Jesteś artystą niezależnym, który nie współpracuje z żadną wytwórnią. Skąd taka decyzja? Czy to kwestia artystycznej suwerenności?

Kocham wolność i niezależność, a jeśli mam już z kimś współpracować, to oczekuję dużo swobody. Wszystko do tej pory osiągnąłem sam, nie było to łatwe, ale jestem szczęśliwy, bo udowodniłem sobie, że się da. Po wydaniu pierwszych singli miałem propozycje od kilku wytwórni, ale odmówiłem.

Co oprócz muzyki pochłania hobbystycznie Twoje życie?

Bieganie. Lubię ruch. Gdybym nie zajmował się muzyką, to jestem pewien, że zająłbym się sportem. Czasem też rysuję.

I na koniec – który album zabrałbyś na bezludną wyspę?

„Play” Moby’ego.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Published March 17, 2021. Words by Elvis Strzelecki.