C jak Chemical Brothers
Od “The 237 Turbo Nutters” do “The Dust Brothers”
Gdy w 1992 roku przyjaciele ze szkoły Tom Rowlands i Ed Simons zaczeli wspólnie djować jako “The 237 Turbo Nutters” nie spodziewali się, że dwie i pół dekady później będą jednymi z najbardziej rozpoznawalnych duetów elektroniki na świecie. W październiku tego roku dwójka wydała swój pierwszy white label w karierze noszący tytuł “Song of the Siren”. Wtedy znani już jako The Dust Brothers muzycy chodzili po londyńskich sklepach z winylami mając nadzieję, że ktoś będzie zainteresowany prowadzeniem sprzedaży wydawnictwa dostępnego w jedynie 500 kopiach. W końcu ich track został doceniony przez zmarłego niedawno Andrew Weatheralla, który doprowadził do wydania tracka w labelu Junior Boy’s Own w 1993 roku.
Kilka miesięcy po oficjalnym release “Song of the Siren” panowie wydali “Fourteenth Century Sky EP”, która zawierała w sobie “Chemical Beats”. Track, który idealnie pokazywał zamiłowanie twórców do big beatowego brzmienia. Był to pierwszy wielki hit duetu, który znalazł też drogę do świata gier i pojawił się w Wipeout w 1995 roku.
Początek Chemical Brothers
Gdy w marcu 1995 roku panowie ruszyli na pierwszy w karierze międzynarodowy tour ich nazwa zaczęła im przysparzać kłopotów. Dust Brothers na cześć, których Rowlands i Simons się nazwali zaczeli szukać dróg prawnych przeciwko młodym brytyjczkom. Z tego powodu bracia stali się “chemiczni” nawiązując tym samym do swojego najpopularniejszego jak dotąd utworu.
W czerwcu 1995 roku Chemical Brothers wydali swój debiutancki album noszący tytuł “Exit Planet Dust” (nawiązujący do ich niedawnej zmiany nazwy). Debiut sprzedał na świecie ponad milion kopii, a bracia trafili do Virgin Records.
Pierwsze miejsce list przebojów UK
Z każdy kolejnym releasem duet zyskiwał na rozgłosie stając się obok The Prodigy jednym z najpopularniejszych projektów elektronicznych w UK. Potwierdzeniem tego jak dużym namem stali się muzycy był fakt, że w marcu 1997 “Block Rockin’ Beats” (singiel promujący ich drugi album w karierze) z miejsca trafił na pierwsze miejsce list przebojów w Wielkiej Brytanii, NME uznało go za singiel tygodnia a na koniec wygrali dzięki niemu Grammy.
Drugi albumu w karierze
Miesiąc po premierze “Block Rockin’ Beats” fani w końcu mogli posłuchać drugiego albumu w karierze duetu. “Dig Your Own Hole” został przyjęty z uznaniem i miłością zarówno przez fanów jak i recenzentów (Mixmag dał płycie ocenę 10/10). Przez następne dwa lata jednak CB skupili się na występach na żywo i na kolejną muzykę musieliśmy czekać dwa długie lata. Ale gdy w końcu fani usłyszeli “Hey Boy, Hey Girl” oczekiwanie wydało się warte tego co przygotowali muzycy. W czerwcu 1999 do sprzedaży trafił ich trzeci album “Surrender”, na którym gościnnie można usłyszeć m.in. Noela Gallaghera.
Druga w karierze statuetka Grammy
“Come With Us” to kolejna płyta duetu wydana w 2002 roku, która w pierwszym tygodniu sprzedała się w ilości 100,000 sztuk po raz kolejny na wiele tygodni okupując pierwsze miejsce list przebojów Wielkiej Brytanii. “CWU” mimo świetnej sprzedaży był jednym z najsłabiej przyjętych wydawnictw zespołu. Możliwe, że właśnie dlatego w 2005 roku po raz pierwszy od lat zespół na trafił z kolejnym singlem na 1 miejsce list przebojów. A utworem promującym piąty album duetu był “Galvanize” z featuringiem od Q-Tipa. Utwór, który pozwolił Chemicznym zdobyć drugą w karierze statuetkę Grammy i jest prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnym trackiem w karierze zespołu.
Wielki powrót
Następne kilka lat to okres gdy Chemical Brothers trochę zniknęli z radaru. W 2015 wydali kolejny (siódmy już album) i próbowali swoich sił w muzyce do filmów, ale tak naprawdę fani czekali na powrót zespołu do tego co robią najlepiej. 17 czerwca wyszedł ich pierwszy po kilkuletniej przerwie (i jak dotąd ostatni) album noszący tytuł “Born in the Echoes”. Płyta zebrała poklask wśród słuchaczy jak i recenzentów.
“No Geography”
Niecały rok temu doczekaliśmy się kolejnego albumu. W “No Geography”, który przede wszystkim jest powrotem zespołu do charakterystycznych brzmień z początku kariery. Jak to częśto bywa przy tego rodzaju zabiegach, w części utworów słychać nową jakoś, cześć nie powala. Choć płyta w całości jak wszystko co pochodzi od tego duetu zasługuje oczywiście na uwagę. „Eve of Destruction” czy “Bango” to imprezowe petardy. Czekamy oczywiście na dalsze kroki zespołu.
Published March 30, 2020. Words by Kacper Peresada.