Electronic Beats Poland

BOKKA – Inspiracja to podstawa tworzenia #wywiad

Nie od dziś wiadomo, że mniej znaczy więcej, a aura tajemnicy jeszcze bardziej zachęca do jej odkrycia. Te słowa zdają się bardzo dobrze określać styl BOKKA - jednej z najciekawszych grup muzycznych made in Poland. Brzmienie łączące pop, elektronikę i rockowo-shoegaze’owe inspiracje zostało zauważone przez najważniejsze media muzyczne, a każdy ich występ jest wyjątkowym, audio-wizualnym show.

Po krótkiej przerwie od wydawnictw i występów na żywo, BOKKA szykują swoją czwartą płytę. Z tej okazji spytaliśmy grupę o jej szczegóły, źródła inspiracji muzycznych i wizerunkowych oraz co dobrego przyniósł jej ubiegły rok. Z zespołem rozmawia Agata Omelańska.

 

Najbliższy koncert intrygującej grupy będzie mieć miejsce już 4 września w Sztolni Królowej Luizy w Zabrzu. BOKKA wystąpi podczas Carbon Festival

– zupełnie nowego projektu eventowego, za którym stoją organizatorzy m.in. SnowFest. Jeśli lubicie eksplorować festiwale z muzyką elektroniczną (i to w tak unikalnej lokalizacji), to z pewnością znajdziecie tam coś dla siebie. Oprócz BOKKA będziecie mogli usłyszeć m.in. Booka Shade, Gorgon City, Alexa Niggemana, Catz’n Dogz czy An On Bast.

Agata Omelańska: Witajcie, BOKKA! Co u Was nowego i ciekawego?

BOKKA: A dziękujemy, w końcu gramy, więc jest fajnie.

Nie mogę nie spytać o pandemiczny rok – jak oceniacie 2020 i jakie ważne wydarzenia wam przyniósł? Dla wielu muzyków był to bardzo ciężki i wymagający czas, ale u Was zaowocował on intrygującą EP-ką “Roll Down The Hill”, sporym wyróżnieniem ze strony Archive, występem na Najlepszej Domówce Świata na Pol’and’Rock…

EP-ka ukazała się tuż przed wybuchem pandemii, która pokrzyżowała nam wszystkie plany. Mieliśmy m.in. ustaloną wspólną trasę z Tides From Nebula, którą po 2-krotnym przekładaniu zmuszeni byliśmy całkowicie odwołać. To był trudny okres dla nas. Część ludzi z naszej ekipy musiała się przebranżowić, żeby przetrwać. Reszta mocno zaciskała pasa. Najgorsza była niewiedza, kiedy to się skończy? Poczucie bezterminowego zawieszenia podsycanego przez strach przed wirusem, izolacja, pewien rodzaj absurdu, który unosił się w powietrzu odciskały piętno na psychice. Ale próbowaliśmy się nie dać, w czym pomagały – niestety nieliczne – jaśniejsze momenty tego roku. Współpraca z Archive to była, i nadal jest, dla nas duża sprawa. Nasza wersja „Remains of Nothing” nie tylko znalazła się na ich ostatnim wydawnictwie z remixami, ale spodobała się zespołowi na tyle, że postanowili promować nią album jeszcze przed jego premierą. How cool is that? 😉

„Domówka” Jurka była próbą podtrzymania ludzi na duchu i choć super było znowu stanąć na scenie, każdy kto wtedy wystąpił potwierdzi, że koncert „online” to nie to samo, co spotkanie z prawdziwą publicznością Pol’and’rocka, która jest absolutnie wspaniała.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

 

W mediach często podkreśla się, że jesteście jednym z najcenniejszych zjawisk muzycznych made in Poland. Wywołujecie zainteresowanie zarówno w naszym kraju, jak i zagranicą – jak w rzeczywistości wygląda sukces polskich artystów na arenie międzynarodowej? Co sądzicie o nim ze swojej perspektywy?

Jesteśmy w trakcie dość długiego, wymagającego cierpliwości i wytrwałości procesu, który może – o czym marzymy – przynieść sukcesy zagraniczne.

Na początku naszej działalności mieliśmy szansę zagrać na najważniejszych europejskich festiwalach showcase’owych, które później pozwoliły nam pojawić się na “normalnych” festiwalach – m.in. Colours Of Ostrava, Metronome Festival Prague, Intsikurmu, czy Positivus Festival, a także zagrać koncerty w klubach np. w Stambule, Pradze, Budapeszcie, czy Brukseli. Choć odwiedziliśmy wiele miejsc w Europie i to były bardzo cenne przygody, trzeba je w większości potraktować jako pojedyncze “strzały”, które jednak zaznaczają pozytywne punkty w naszym muzycznym portfolio.

Nasza wytwórnia [PIAS] Recordings Poland & Eastern Europe wspiera nas i regularnie pracuje nad tym, by nasze utwory mogły pojawiać się na zagranicznych playlistach, pomaga nam w zagranicznych współpracach (jak chociażby możliwość stworzenia remixu utworu Archive) – myślimy, że obecnie jest to ważny kierunek działania i zależy nam, aby drogą cyfrową nasza muzyka mogła rozejść się po świecie.

Liczymy, że te wszystkie działania doprowadzą nas kiedyś do punktu, w którym z satysfakcją stwierdzimy, że mamy wiernych fanów nie tylko w Polsce, ale w całej Europie 🙂

EP-ka Roll Down The Hill to BOKKA w dobrej formie – tajemnicza, rockowo-drapieżna i nieco zaskakująca aranżacją utworó Traktujecie ją jako przedsmak nadchodzącego albumu, czy raczej jako luźno związaną z poprzednimi płytami małą formę?

Dzięki, miło nam, że tak mówisz. Czasami lubimy wziąć na warsztat utwór nie nasz i wywrócić go do góry nogami tak, żeby stał się nasz. Gramy go wtedy na żywo i jest fajnie. Ale zaczęło do nas spływać coraz więcej próśb o udostępnienie tych numerów w formie studyjnej, ludzie najwyraźniej chceli słuchać naszych wersji częściej niż tylko na koncertach, postanowiliśmy więc zarejestrować je w studiu i wypuścić w cyfrze razem z nowymi odsłonami naszych 2 numerów. Zrobiliśmy z tego osobną rzecz, ale wiedząc dokąd teraz zmierzamy, zdecydowanie bliżej jej do naszych poprzednich płyt.

 

 Jesteśmy w trakcie dość długiego, wymagającego cierpliwości i wytrwałości procesu, który może – o czym marzymy – przynieść sukcesy zagraniczne.
YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

Mówiąc o BOKKA, nie można skupić się tylko na muzyce – nieodłączną częścią Was jest aura tajemniczości, intrygująca oprawa koncertów, sposób komunikacji z fanami i konsekwencja w każdej z tych materii. Jaki wizerunek przyjmiecie przy okazji wydania najnowszej płyty? Czego możemy się po Was spodziewać?

To się obecnie klaruje. Mamy burzliwe dyskusje na ten temat, a jedyne co możemy teraz zdradzić, to że nowe dźwięki przyjdą szybciej niż myślicie.

Czym jest dla Was inspiracja i skąd ją czerpiecie?

Inspiracja to podstawa tworzenia. Bez niej nie ma sensu zaczynać. „Zróbmy nową płytę” bez wcześniej obranego kierunku nigdy się nie sprawdza. Musi być trop, pomysł, inspiracja właśnie. Czasem niosą ją historie, które opisuje w tekstach nasza wokalistka, czasem przypadkowe brzmienia nagrane na prosty rejestrator w naturze, a czasem ktoś z nas w przypływie weny „położy” tak piękne akordy, że piosenka sama się tworzy. Jednak jeśli myślisz o całym albumie, to ta wizja powinna być wcześniej przemyślana, żeby powstała spójna całość. Dużo łatwiej jest pisać utwory wiedząc dokąd zmierzasz.

Wydanie waszego czwartego studyjnego albumu coraz bliżej. Jakie emocje lub refleksje towarzyszą wam w związku z tym? Jak, z perspektywy czasu i doświadczenia, podchodzicie do procesu tworzenia nowej muzyki?

Emocji jest mnóstwo. Przede wszystkim mamy poczucie, że BOKKA przeniosła się w inny wymiar. Przy powstawaniu tego materiału eksplorowaliśmy rejony, w które wcześniej nigdy nie zaglądaliśmy. Mieliśmy jasno określoną wizję i super inspirację, której jeszcze nie chcemy zdradzać.  Było to jednak dla nas nowe i fascynujące doświadczenie. Tu pandemia okazała się pomocna. Mieliśmy czas by spokojnie dopracować najmniejsze szczegóły. Album jest zmasterowany od kilku miesięcy i nie możemy doczekać się momentu, kiedy to wszystko ruszy.

 

Inspiracja to podstawa tworzenia. Bez niej nie ma sensu zaczynać.

Z kim współpracowaliście przy okazji najnowszej płyty – jeśli, oczywiście, możecie nam to zdradzić? Kto wniósł na ten krążek najwięcej świeżości, zaskoczenia, innego spojrzenia na tworzoną muzykę?

Tę informację potrzymamy jeszcze chwilę w tajemnicy. Powiemy tylko tyle, że jest to gruba ryba i mega się cieszymy, że udało nam się ją wciągnąć na pokład naszego kosmicznego statku.

 

Gdybyście mieli wybrać najlepszy i najważniejszy utwór w Waszym dorobku, byłby to… (i dlaczego?)

Nie będzie to zapewne zaskoczeniem, jeśli odpowiemy: „Town Of Strangers”. Od niego wszystko się zaczęło, w dodatku lepiej niż się tego wtedy spodziewaliśmy. Do dzisiaj jest to nasz najczęściej słuchany utwór. Dzięki niemu napisał o nas       Pitchfork. Reakcja ludzi na koncertach również mówi sama za siebie, a my nadal czerpiemy przyjemność z grania go, mimo, że stuknął mu już 8-my rok.

YouTube

By loading the video, you agree to YouTube’s privacy policy.
Learn more

Load video

 

Dziękuję za rozmowę i z ogromną ciekawością czekam na Wasz najnowszy album!

My również!

 

Koncert BOKKA odbędzie się już w sobotę 4.09 podczas CARBON Silesia Festival na Scenie Głównej.

Bilety na festiwal znajdziecie tu!

Published September 03, 2021. Words by Agata Omelańska.