20 lat minęło
Gdy ostatnim razem piłkarze Legii Warszawa wybiegali na boisko w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów, świat wyglądał całkiem inaczej. W końcu był marzec 1996 roku. Miały minąć jeszcze trzy lata zanim przystąpimy do NATO, a o Polsce, jako państwie członkowskim UE, mało kto w ogóle myślał.
MUZYKA
Muzycznie nasz kraj zmienił się od tamtego czasu chyba najbardziej. Chociaż aktualnie na listach przebojów króluje Metallica, to tuż za nią zobaczymy polską elektronikę, czy hip-hop. W Marcu 96 roku, gdy włączaliśmy Trzeci Program Polskiego Radia, prym wiedli Robert Chojnacki i Gawliński, Mafia, Edyta Bartosiewicz, czy debiutująca Justyna Steczkowska.
KINO
W kinach na szczęście było trochę lepiej, ale w dużym stopniu dzięki legendarnemu opóźnieniu w premierach amerykańskich hitów. W marcu mogliśmy oglądać „Jumanji” (którego sequel właśnie powstaje), kultowe „Siedem” i „Desperado”. Poznaliśmy też Adasia Miauczyńskiego, w którego wtedy jeszcze wcielał się Cezary Pazura.
GAMING
Gaming oczywiście dopiero w Polsce raczkował i opierał się głównie na pirackich kopiach ze Stadionu Dziesięciolecia. Gdy nasi zachodni sąsiedzi mogli już grać w „Duke Nukem 3D” i „Pokemon Red”, my mogliśmy rozbijać fury w „Twisted Metal”, obijać sobie gęby w „Virtual Fighter 2” i co najważniejsze – udawać Legię w „International Superstar Soccer Deluxe”
Dwie dekady, które dzielą nas od poprzedniej przygody warszawskiego zespołu z najlepszymi zawodami drużynowymi w piłce, to szmat czasu. Rok 96, to czas, gdy nie istniał jeszcze TVN, za to w kanale otwartym mogłeś oglądać TV Niepokalanów. To czas, gdy Tsubasa święcił największe tryumfy na Polonii, a nikt nie wyobrażał sobie, że Femina mogłaby być czymś innym, niż kinem. Wtedy też nikt nie wyobrażał sobie, aby Legia przez następne 20 lat miała nie powąchać trawy w Lidze Mistrzów. Miejmy nadzieję, że tym razem wiara w piłkę nie będzie naszym wielkim błędem.
Published October 24, 2016.